„My to miejsce zniszczyłyśmy”

„My to miejsce zniszczyłyśmy” – Powinna dziś powiedzieć Monika Strzępka o Teatrze Dramatycznym w Warszawie, pisze Jacek Kopciński.

Pan Kopciński wspomina – “przypomniałem sobie jej szumne exposé, w którym kreśliła wizję instytucji wolnej od przemocy, oczywiście patriarchalnej. „My to miejsce już zbudowałyśmy”” – teraz powinna powiedzieć „My to miejsce zniszczyłyśmy”, napisał Kopciński.

 

 

 

My to miejsce zniszczyłyśmy

 

 

 

 

„My to miejsce zniszczyłyśmy”

5 stycznia Monika Strzępka przestała kierować Teatrem Dramatycznym.

 

“Byłem przeciwny kandydaturze Strzępki, która w ważnym teatrze warszawskim postanowiła zrealizować feministyczną utopię, zupełnie nie licząc się ze zdaniem zespołu i publiczności (na co pozwolił jej organizator życia teatralnego w Warszawie, wbrew wcześniejszym założeniom konkursowym). Do głowy mi jednak nie przyszło, że po roku rządów Strzępki przy placu Defilad zamiast komedii należałoby napisać dramat.” – pisze Jacek Kopciński w “Teatrze”

 

Dalej pisze o mobbingu, manipulacji, seksizmie, klasizmie i wykluczeniu i zastanawia się, czy polscy progresywni autorzy teatralni nie powinni napisać o tym sztukę o przemocy, lecz szczerze w to wątpi, albowiem “Autokrytycyzm w teatrze krytycznym udaje się najsłabiej, czemu winni są także krytycy towarzyszący artystom.” “…przemoc stosowana przez kobiecy Kolektyw zupełnie krytykom nie przeszkadzała. Zdjęcie z afisza niemal całego repertuaru i zwolnienie połowy zespołu uznano za dziejową konieczność. Dopiero opór artystek, które Strzępka sama zatrudniła, zmienił nastawienie progresywnych krytyków do sytuacji w teatrze.

 

„Próba odwołania Moniki Strzępki […] to zamach na samorząd i wezwanie dla Strajku Kobiet do powrotu na ulicę. PiS naprawdę musi nienawidzić feministek, skoro zrobił taki precedens” – napisał jesienią 2022 roku Witold Mrozek (Czy feministka nie może być w Polsce dyrektorką? Dlaczego PiS nie chce Strzępki w Dramatycznym, wyborcza.pl, 24.11.2022). “Czy powtórzyłby te słowa dzisiaj, po tym, jak samorząd właśnie odwołał Strzępkę, a strajk młodych aktorek doprowadził do jej zwolnienia? PiS już w Polsce nie rządzi, może więc czas, by zdobyć się na odwagę i przyznać publicznie, że konkurs w Dramatycznym nie był uczciwy, a dyrekcja Strzępki opierała się na kłamstwie założycielskim liberalnej władzy, które przełknięto w imię walki z prawicą?” – pyta Kopciński.

 

Dalej kontynuuje – “Co mamy dzisiaj? Wielki teatr bez repertuaru, przetrzebiony zespół i całkowicie zignorowaną publiczność.”

 

“„My to miejsce zniszczyłyśmy” – powinna dzisiaj powiedzieć była dyrektorka Dramatycznego. Jej zwolnienie to dopiero początek długiego i trudnego procesu leczenia ran, jakie zespołowi, publiczności, całemu teatrowi w Polsce zadała ta rewolucyjna dyrekcja” – podsumowuje pan Jacek Kopciński. I trudno się z nim nie zgodzić. Ja dawałem Strzępce dwa sezony  na zniszczenie Teatru Dramatycznego, jej wystarczył jeden sezon. Niełatwo będzie teraz na tych zgliszczach odbudować nowy teatr. Oj niełatwo.

 

link do całego artykułu:

https://e-teatr.pl/aktorzy-na-ruinie-teatru-45108


#Teatr