Śmiech zakazany!

Śmiech zakazany! – Jak wszystkim wiadomo, według maksymy Spółdzielni Teatralnej, śmiech w teatrze jest czymś bardzo złym – szczególnie, kiedy robi się w nim komedię.*

Na tak zwaną “recenzję”, a tak naprawdę ideologiczny paszkwil, w którym autorka twierdzi, że to iż publika się śmieje na komedii, jest czymś do głębi złym i że ona ma prawo rozróżniać śmiech od “rżenia”, dzielić śmiech na dobry i zły, oraz widzów na lepszych i gorszych, na podstawie sobie tylko znanych doktryn ideologiczno-politycznych, odpowiedział recenzent “Gwałtu, co się dzieje” (Której to recenzji, oczywiście promujący jedynie spektakle Mafii Teatralnej, E-teatr u siebie NIE ZAMIEŚCIŁ), Wojciech Konikiewicz:

 

 

 

Śmiech zakazany

 

 

 

 

Śmiech zakazany!

Przeczytawszy udostępnioną u Państwa (na E-teatrze) recenzję pani Izabelli Adamczewskiej odniosłem wrażenie, że:

 

1. byliśmy na dwóch różnych spektaklach.
2. Pani IA wyraźnie nie zrozumiała praw, jakimi rządzi się komedia/farsa oraz czemu ten gatunek służy. Przykładanie przez recenzentkę politpoprawnej, srogiej miary do tego lekkiego spektaklu wywołuje w związku z tym niezamierzony chyba, efekt komiczny.

 

Z poważaniem

Wojciech Konikiewicz

 

 

 

 

Wojciech Konikiewicz

Wojciech Konikiewicz (ur. 26 kwietnia 1956 we Wrocławiu) – polski pianista, keyboardzista, organista, gitarzysta, gitarzysta basowy, a także producent muzyczny.

 

Zadebiutował w 1980 roku na Międzynarodowej Wiośnie Estradowej w Poznaniu, występując z własnym trio[potrzebny przypis], zaś od lata 1982 roku, przez kilka miesięcy współtworzył z basistą Mietkiem Jureckim i perkusistą Jackiem Ratajczykiem zespół Free Funk Trio (w 2019 roku ukazał się na dwóch płytach kompaktowych zapis występu formacji we wrocławskim klubie Rura). W 1984 przeprowadził się do Warszawy.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojciech_Konikiewicz

 

 

 

 

*
Tajemnicą poliszynela w branży teatralnej jest to, że żaden “wybitny” reżyser rodem ze Spółdzielni Teatralnej, zwanej także Mafią Teatralną, nie podejmie się zrealizowania komedi, ponieważ jest ona prawdziwym papierkiem lakmusowym pokazującym poziom warsztatu reżyserskiego:

 

Przy dramacie można zrobić największą, nudną szmirę, a i tak skorumpowany recenzent, zaprzyjaźniony z Mafią Teatralną, dorobi do tego jakąś nad wszech miar mądrą ideologię.

 

Natomiast przy komedii, piłka jest prosta: nie ma śmiechu na widowni, poległeś, jako reżyser i żaden zaprzyjaźniony recenzent nie pomoże.

 

Przeczytajcie zatem, w jaki sposób w Polsce atakuje i dyskredytuje się reżyserów, którzy mają odwagę przeciwstawiać się panującej w tej branży patologii:

https://l.facebook.com/l.php?u=https%3A%2F%2Fe-teatr.pl%2Fprostackie-rzenie-patriarchalne-podsmiechujki-43934%3Ffbclid%3DIwAR3LH1B2qlCZRk2IH0ANlH90NWPJF-XODP5OJJBUgLznbFJRC34eCRXlVQw&h=AT0-BvpfMMTYQheaRYpJs0mQdDGqL-yfnsMDeoJJpgmnre_wveN8keBoS3lpbO_UGl20xax8nRnk9kdhgdyJG9nIlG8geYMkS9-xJvJiqeMvRwABA9AWXjWu_dMVxxXp7Dqw9kd7lhEmtjOEmjY


#Teatr