Dlatego teatr jest ważny

Dlatego teatr jest ważny – Olśniewająca recenzja naszego przedstawienia “Seksoholiczka” w Teatrze Sztukoffnia w Bytomiu.

Głęboka, przenikliwa, stroniąca od komunałów, która analizuje i zgłębia. Taka jest ta niezwykła recenzja naszej “Seksoholiczki”, którą autorka zatytułowała “Dlatego teatr jest ważny”.

 

 

 

Dlatego teatr jest ważny

 

 

 

 

 

Dlatego teatr jest ważny

„Rozmowy z kotarą „

 

“DLATEGO TEATR JEST WAŻNY”

Grzegorz Kempinsky

 

Znalazłam odpowiedź na przedstawioną tezę przez reżysera teatralnego Grzegorza Kempinsky’ego, uczestnicząc w przedstawieniu „Seksoholiczka” w teatrze Sztukoffnia w Bytomiu z udziałem dwóch aktorek Weroniką Psiuk – Czerepak oraz Karoliną Kochańską.

 

Zadałam sobie trud odnalezienia w fachowej literaturze przyczyny uzależnienia od seksu, czynności nadal w społeczeństwie często napiętnowanej. Jedna z nich zatrzymała mnie na dłużej. Nieumiejętność budowania głębokich  relacji z innymi ludźmi. Czy aby na pewno jest to takie proste? Tak oczywiste? Nie sądzę.

 

Spektakl oznaczony dla widzów dorosłych. Od siebie dodam rzecz istotną, dla ludzi dojrzałych emocjonalnie.

 

Dwie kobiety, szklany stół, zestaw kosmetyków lusterka służące do nakrywania twarzy makijażem. Kobieca maska. Rekwizyty? Czy tylko? Nazwy kremów, drogich perfum, luksus zakrywający nieodwracalne rany wewnętrzne. Odrzucenia, niezrozumienia i ogromnej samotności.

 

Sylwia, imię bohaterki, jedna postać, grana przez dwie kobiety, toczące rozmowę wewnętrzną. Nienawiść i obrzydzenie, krzyk i milczenie. Stonowane mechaniczne gesty pokrywające niewygodne ślady nieprzespanej nocy okraszonej nadmiarem alkoholu i poniżającego ciało seksu. Bez czułości. Czysta fizjologia. Uzależnienie. Więcej, mocniej, zachłanniej aby nasycić potrzebę nagrody, której zasypać nie sposób. Falujące napięcie emocji przepływające pomiędzy odtwórczyniami Sylwii. Kobiety silnej i kruchej jak dziecko, bezwzględnej wobec samej siebie i bezsilnej w zderzeniu z potrzebą odnalezienia spokoju. Katującej swe ciało, przenoszone z miasta do miasta, z kraju do kraju, z ulicy do innej dzielnicy. Wstyd jest motorem ucieczki. Przed ludzką opinią, przed próbą niezranienia rodziny,  bliskich. W życiu Sylwii bowiem nie ma miejsca na bliskość. Jest uzależnienie. Wyniszczające, prowadzące do zagłady .Czy jest nadzieja na ratunek? Czy istnieje jakaś przyszłość nie będąca równią pochyłą?

 

Miłość pachnie wanilią . Słowa wypowiedziane przez bohaterkę spektaklu. Niech to zdanie posłuży za odpowiedź.

 

Pochłonęły mnie emocje. Przestałam istnieć. Stałam się Sylwią, każdą cząsteczką skóry,  strunami odczuwania. Znakomicie poprowadzony monolog na dwa głosy, dwie jakże odrębne role zespolone jednym bólem, pragnieniem, zagubieniem.

 

Oto mój dowód na poparcie tezy reżysera. Dlatego teatr jest ważny: Wchodzimy do innego wymiaru poprzez drzwi magicznej szafy aby czuć głębiej, smakować nieodkryte wyspy emocji, stanąć twarzą w twarz z samym sobą aby zadać odwieczne pytanie , kim jestem?

 

Zgasło światło. Zapadła cisza. Może trwała kilka sekund a może wieczność.

 

Kiedy powróciło, wyrwani z wnętrza siebie, wstaliśmy z szacunkiem w dłoniach i klaskaliśmy w rytm wciąż brzmiących w sercu słów Sylwii.

 

Teatr jest PRAWDĄ. Dziękuję za możliwość uczestniczenia w niej, dzięki reżyserowi sztuki Grzegorzowi Kempinsky’emu oraz dwóm niezwykłym kobietom Weronice Psiuk – Czerepak i Karolinie Kochańskiej.

 

M.S.

 

 

Teatr Sztukoffnia w Bytomiu

Grzegorz Kempinsky: “Seksoholiczka”

Reżyseria: Grzegorz Kempinsky

Muzyka: Marcin Müller

Występują: Weronika Psiuk-Czerepak, Karolina Kochańska

 


#Teatr #Seksoholiczka #TeatrSztukoffnia #GrzegorzKempinsky