CZYTAŁ LUCJAN SZOŁAJSKI…
TEN GŁOS GOŚCIŁ W KAŻDYM DOMU…
Sam pamiętam, że na którymś festiwalu “Kontakt” w Toruniu, kiedy grał zespół z Węgier, włożyłem słuchawki i nagle odezwał się głos:
“Wita się z państwem Lucjan Szołajski”,
który czytał na żywo listę dialogową i był to jeden z najpiękniejszych wieczorów teatralnych w moim życiu, kiedy jego miękki głos otulił całe przedstawienie Węgrów. Spektakl był chyba dosyć przeciętny, bo nie pamiętam z niego zbyt wiele, ale niepowtarzalny klimat, który wprowadził Pan Lucjan, pozostał w moim wspomnieniu do dziś.
Ten głos gościł w każdym domu. Był na obiadach, kolacjach, imieninach… Przeczytał mnóstwo filmów i był jednym z najlepszych lektorów polskich.
Pan Lucjan przeczytał już swój ostatni film. Zmarł wczoraj. Miał 82 lata.
Żegnamy pana z głębokim żalem, Panie Lucjanie!
0 Comments
Trackbacks/Pingbacks