Prymitywny show

Prymitywny show – Czy “Król Lear” Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze Narodowym w Warszawie jest ucieleśnieniem upadku teatru polskiego?

Polski Teatr prawie zmonopolizowany przez Spółdzielnię Teatralną, zwaną także Mafią Teatralną, ciągle powtarza te same chwyty: Na siłę uwspółcześnia, dopisuje mistrzom klasyki, albo improwizuje całkiem nie na temat (widziałem niedawno spektakl, który niby był Szekspira, ale w trakcie 3 godzinnego spektaklu, jakieś 20 minut to był Szekspir, a reszta to był dopisany przez wielkiego tfu-rcę, reżysera, jakiś kompletny bełkot nie mający nic wspólnego z oryginałem), nie opowiada historii i woli szokować gołymi fiutkami, niż penetrować ludzką naturę. Dokładnie taki jest też “Lear” Wiśniewskiego, który to spektakl Temida Stankiewicz-Podhorecka określiła, jako prymitywny show.

 

 

 

Prymitywny show

 

 

 

 

Prymitywny show

„Król Lear” Williama Shakespeare’a w reż. Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w „Naszym Dzienniku”.

 

Podhorecka mocno zaczyna od – Przerabianie wielkiej klasyki na współczesność – z wytraceniem tego, co w tych dziełach najistotniejsze, czyli ducha epoki, i tego wszystkiego, co się z tym wiąże, oraz autorskiego przesłania – i zamiana dramatu na chaos to niestety zmora dzisiejszego teatru. Zmora, która odbiera scenie artyzm.

 

Po czym bardzo jednoznacznie określa – Obecny upadek teatru jest chyba największym w dziejach tej sztuki. Trudno będzie się podnieść…

 

I kontynuuje – ogromna, przytłaczająca większość to teatry, których przedstawienia niewiele mają wspólnego z prawdziwą sztuką.

 

Kolejno nawiązuje – Tego typu refleksje wywołało u mnie przedstawienie „Króla Leara” na scenie Teatru Narodowego w Warszawie.

 

Inscenizacja Grzegorza Wiśniewskiego, bezsensownie uwspółcześniona, nie tylko zmienia wymowę tekstu oryginalnego, ale nierzadko stoi wręcz w sprzeczności z dramatem Szekspira. – pisze dalej recenzentka.

 

I podsumowuje – w przedstawieniu Grzegorza Wiśniewskiego wprawdzie jest Lear, jest martwa Kordelia… i jest całkowita obojętność. Nie ma znaczenia, czy ta scena jest w spektaklu, czy jej nie ma. Podobnie jak większość pozostałych scen, co jest wynikiem takiego właśnie na siłę uwspółcześnionego ustawienia przez reżysera postaci,

 

„Król Lear” Williama Szekspira, reż. Grzegorz Wiśniewski, scenog., kost. Mirosław Kaczmarek, muz. Aleksandra Gryka, Teatr Narodowy, Warszawa.

 

Temida Stankiewicz-Podhorecka

 

cały srtykuł:

https://e-teatr.pl/prymitywny-show-46654


#Teatr