Nagości teatralnej sens

Nagości teatralnej sens – Czym jest nagość w teatrze i jak jest używana? Czy to jest sztuka, czy prowokacja? Wszystko zależy od kontekstu.

Większość mainstreamowych reżyserów teatralnych używa nagości, jako rodzaj policzka wymierzonego zarówno aktorowi, jaki i widzowi. Jaki wtedy jest sens nagości w teatrze? Moim zdaniem żaden i tworzy rodzaj antysztuki, która obecnie jest bardzo modna wśród tych tfu-rców i odnosi jedynie taki skutek, że coraz więcej widzów odwraca się od teatru i przestaje do niego przychodzić.

 

 

 

Nagości teatralnej sens

 

 

 

Nagości teatralnej sens

W swoim artykule “Nagość w teatrze: sztuka czy prowokacja?” Mateusz Groen rozprawia o nagości w teatrze:

 

Teatr w coraz bardziej odważny sposób przekracza granice, a nagość przestaje być tematem tabu. Nagie torsy i odkryte miejsca intymne stały się narzędziem wyrazu, krytyki społecznej, a także eksploracji ludzkich granic. Jak jednak nagość widzą artyści z lokalnych teatrów? W jaki sposób powinna być wprowadzana i kiedy wykorzystywana?

 

Nagość, jako wyraz artystyczny zaczęła się pojawiać na każdym kroku. Współcześni twórcy teatralni bardzo często poruszają trudne, momentami może kontrowersyjne tematy, których celem jest sprowokowanie widzów do dyskusji.

 

– Czy nagość jest potrzebna w teatrze? Jeżeli wnosi potrzebną treść do sztuki, wynosi myśl widza w inny wymiar i jeżeli ma służyć rozumowi, to jest naturalnym narzędziem. Jeżeli ma być pobudzaczem bezsensownym, kontrowersją lub gorzej – czymś fanatycznym w teatrze, to robi się już smutno. Krępujące? Dla kogo? Aktorzy na poziomie szkoły uczą się pracować ze swoim ciałem i jest ono dla aktora narzędziem. Jasne, każdy ma swoje granice, które należy szanować, i to jest jak najbardziej słuszne. Czy krępuje ono widza, który w dzisiejszych czasach przychodzi do teatru? Na pewno porusza w mniejszym lub większym stopniu, bo to jest naturalne w człowieku, ale czy przy istniejącej kulturze wszechobecnych nagich obrazków krępuje? Nie wiem – mówi Magdalena Nitka, reżyser, choreograf oraz założycielka Teatru Młodych. I dodaje:

 

– Smutno mi się robi, gdy idąc na kolejną sztukę, czy do teatru dramatycznego, czy teatru tańca, aktorzy bezsensownie się rozbierają. Od dobrych kilkunastu lat panuje jakaś plaga. Myślę, że sami twórcy mogli zakręcić się niepostrzeżenie w pewnej kaskadzie, nie zauważając, jak daleko to zjawisko zaszło. Teatr ma tyle narzędzi, tyle piękna i niepiękna, a myśl twórcza tutaj nigdy nie ma końca. Wspaniale by było, gdyby ten proces zaczął się odkręcać… Jeszcze inaczej bym to nazwała. Wspaniale, gdyby myśl twórcza zmieniła obszary, w których dojrzewa i staje na scenie jako sztuka.

 

Nagie sceny to nie zawsze coś kontrowersyjnego. Niekiedy są zrozumiałe i dopełniają sztukę, choć oczywiście u niektórych widzów mogą powodować dyskomfort, tak samo jak przekleństwa. Jednak to, nad czym powinno się zastanowić, to fakt, że jeżeli nagość służy do epatowania wulgarnością, a jej ukazanie ma dawać jedynie tzw. “efekt wow” lub też badać granice wytrzymałości widza, to czas się zastanowić, czy wciąż mieści się to w kategorii sztuki. – Pisze w swoim artykule Mateusz Groen.

 

Kontynuując zaznacza – Podczas tworzenia ciało aktora staje się płótnem, dlatego golizna wprowadzona do spektaklu powinna być z pełną świadomością jej znaczenia i wpływu na narrację. Kluczową rolę odgrywa tu reżyser, który powinien wyjaśnić aktorom, dlaczego obecność nagości jest niezbędna dla historii.

 

Niestety obecnie nagość często stała się onanistycznym celem samym w sobie. Reżyserzy rozbierają aktorów dla własnej satysfakcji (zaznaczenia hierarchii) i żeby zaszokować widza. Większość reżyserów rodem z Mafii Teatralnej, która opanowała polski teatr, wydaje się wyznawać zasadę, że im bardziej będzie dręczyć widza, – wpędzać go w poczucie dyskomfortu, nudy, cierpienia, zażenowania – tym bardziej udany jest spektakl. Sam byłem kiedyś świadkiem, kiedy kilku reżyserów podczas festiwalu w teatralnym bufecie zakładało się z czyjego przedstawienia wyjdzie więcej widzów. No to chyba sięgnęliśmy już dna? Nieprawdaż?

 

Cały artykuł o nagości:

https://e-teatr.pl/nagosc-w-teatrze-sztuka-czy-prowokacja-46087


#Teatr #nagość