Zapędy dyktatorskie Michała Bobowca
Zapędy dyktatorskie Michała Bobowca – Marszałek Bobowiec nadużywa stanowiska publicznego do realizacji swoich partykularnych/partyjnych celów.
Michał Bobowiec ma zapędy dyktatorskie, a ręczne sterowanie – potwierdzone licznymi przykładami dotychczasowych działań – jest jego ulubioną “metodą zarządzania”.
Zapędy dyktatorskie Michała Bobowca
Można by powiedzieć że kontredans pana Bobowca trwa. Można by, ale kontredans wydaje się tańcem zbyt wysublimowanym, jeżeli nawiązywać do tańca – to obserwujemy raczej hołubce.
Całkiem niedawno Teatr Polski we Wrocławiu określano jak: “gorący kartofel”. Minęło kilka miesięcy, a tym gorącym kartoflem stał się Teatr Pantomimy, oraz Opera Wrocławska.
Co to właściwie znaczy? Czas powiedzieć to wprost:
Brak zaufania do zarządu województwa autorytetów artystycznych!
Bowiem w setną rocznicę urodzin Twórcy tego Teatru Henryka Tomaszewskiego, aplikacji w konkursie na dyrektora tej szacownej instytucji nie złożył nikt, kto miałby choć minimalne kwalifikacje artystyczne do prowadzenia tej ważnej we Wrocławiu instytucji kultury. Powtarzam – NIKT!!!
Wpłynęły raptem 2 (słownie dwie) aplikacje; jedna od dyżurnej pani, która startuje we wszystkich konkursach i jedna od człowieka, który ponoć jest instruktorem czegoś tam. Z czego ponoć jedna osoba JUŻ wycofała swoją aplikację.
Oczywiście świadczy to również o ocenie zarządu województwa, ale w szczególności jest ostrym wotum nieufności wobec marszałka ds kultury pana Michała Bobowca.
Dla nikogo, kto zechce to wiedzieć, nie jest tajemnicą, że Michał Bobowiec ma zapędy dyktatorskie, a ręczne sterowanie – potwierdzone licznymi przykładami dotychczasowych działań – jest jego ulubioną “metodą zarządzania”.
Objaśnijmy i tę sytuację: Dotychczasowe działania, oraz ich już widoczne efekty we wrocławskich instytucjach kultury (przede wszystkim TP), pokazują, że pan Michał Bobowiec nadużywa stanowiska publicznego do realizacji partykularnych/partyjnych celów.
Podczas, gdy powinien działać na rzecz dobra dolnośląskich instytucji kultury, dokonuje ich powolnego rozkładu, utrzymuje w niepewności zespoły twórców i wszystkich pozostałych, lekceważy zasady fair play zarówno w relacjach z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jak i w kontaktach z organizacjami pracowniczymi lub grupami przedstawicieli pracowników.
Pomimo jasnego stanowiska wszystkich wymieniony powyżej, nadal torpeduje rozwiązania dobre dla teatrów, opery. Zamiast działać w interesie instytucji, działa na ich szkodę.
Czy można coś z tym zrobić? Oczywiście trzeba!!! Tylko kto się tego podejmie? Zanim będzie za późno?
Piotr Purzyński
#MichałBobowiec