Zjawisko – grzeczny erotyk

Zjawisko, to jedno z opowiadań mojego facebookowego przyjaciela Brunona Wioski, który sam nazywa to grzecznym erotykiem.

Mam to szczęście, że na Facebooku poznaje dużo ciekawych i wartościowych osób. Bruno, jest jedną z nich i pomimo, że nigdy nie spotkaliśmy się na żywo, to Bruno zaprojektował już dwa plakaty do dwóch moich przedstawień.
Teraz ja postanowiłem mu się troszkę odwdzięczyć i będę publikował na łamach mojego bloga, jego opowiadania.
Zjawisko, jest pierwszym z nich:

Zjawisko - grzeczny erotyk

Zjawisko – opowiadanie

Wracałem pociągiem z Mediolanu do Kolonii. Czułem się bardzo zmęczony wielogodzinnym wernisażem mego przyjaciela. Wystawa pośmiertna…

Ucieszyłem się, gdy w moim przedziale nie było nikogo. Nie miałem ochoty na jakiekolwiek rozmowy lub słuchanie obcych zwierzeń. Rozsiadłem się wygodnie twarzą w kierunku jazdy. Lubię podróżować, gdy przez okno widzę zbliżające się widoki. Nie znoszę, gdy coś na co patrzę, pojawia się i nagle… szybko znika. To tak jakby tracić przyjaciół. Jeszcze nie oswoiłeś się, a już zaczyna się znika. Zamyśliłem się i zamknąłem oczy. Chciałem rozpocząć medytacje, gdy… nagle ktoś z trzaskiem otworzył drzwi przedziału. Konduktor stanął w nich i powiedział:

– Proszę tutaj, tu będzie pani miała wymarzone miejsce.

Usunął się na bok, robiąc miejsce w drzwiach… a w nich, ukazała się… Choć raczej powinienem powiedzieć zjawiła się, powabna osoba. Gdy zobaczyłem ją, zaparło mi dech w piersiach. Wsunąłem się głęboko w fotel, wyprostowałem plecy i wziąłem wdech…, wlepiłem w nią oczy jak sztubak. Zjawiskowa Dama nie zwracała na mnie najmniejszej uwagi. Mogłem swobodnie obserwować nową współpasażerkę nie czując się intruzem. W czasie, gdy uwaga tej pani skupiła się na widoku peronów za oknem, ja oceniałem jej strój. Dopasowana garsonka, w szlachetnym szaro błękitnym kolorze podkreślała jej zgrabną, godną modelki figurę. Wąska spódnica, której duże rozcięcie z boku ukazywało jej kształtną nogę. Rozpięty żakiet z wpiętą z przecudnej roboty, filigranową srebrną różę, kusząc dekoltem, odsłaniał o wiele jaśniejszą półprzezroczystą, srebrną bluzkę. Szyję zjawiskowej Damy zdobił sznur pereł. Twarz mojego Zjawiska ograniczały proste blond włosy, ledwo muskające ramiona, komponowały się z całą sylwetką. Włosy tworzyły jakby ramę, okalającą cudowny obraz. W trochę szelmowsko przechylonej głowie, śmiały się duże oczy, a kuszące czerwone usta dopełniały kompozycję wizerunku. Pomimo wesołości w twarzy, dostrzegłem w niej jednak nutkę nostalgii. Jeszcze raz spojrzałem na jej usta. To były usta stworzone do całowania…

Odwróciłem wzrok w tej samej chwili, w której Zjawiskowa Dama rzuciła spojrzenie w moim kierunku. Nie wiem, czy spostrzegła, że ją obserwuję? Kątem oka zauważyłem, że siadając z wielką elegancją założyła nogę na nogę, odsłaniając kolana. W tej pozycji uwydatnił się jej biust, na który nie odważyłem się spojrzeć. Krótkotrwałe spojrzenie byłoby profanacją, a dłuższe arogancją. Zmuszałem się więc do patrzenia na nudny peron, na ten sam, w który wpatrywała się Cudowna.

– Ciekawe o czym, a może o kim myśli? – zadawałem sobie pytanie.

Z zadumy otrzeźwił mnie dochodzący z peronu gwizdek konduktora. Nieznajoma wstała i spróbowała sięgnąć do umieszczonej nad moją głową walizki. Pociąg szarpnął i.… stał się cud. Dama straciła równowagę i poleciała w moim kierunku; poły jej żakietu rozchyliły się i jej biust znalazł się na wysokości mych oczu, a usta doznały szczęścia, dotknęły brodawkę piersi, która cudownym zrządzeniem znalazła się na wysokości moich warg… jej bluzka nie przeszkodziła mi w nagłym przeżyciu. Zakręciło mi się w głowie, bo poczułem także zapach jej ciała, wzmocniony nieznanymi mi perfumami. Mieszanka lekkich jak powiew skrzydeł motyla perfum, była oszałamiająca. Zjawiskowa Dama pachniała bosko… Zamknąłem oczy by utrwalić sobie ten cudowny zapach. „Chwilo, jesteś piękna, trwaj wiecznie” – powtórzyłem za Goethem. Trwało to tylko ułamek sekundy, ale jakże wdzięczny byłem losowi.

Pociąg jechał już prawie dwie godziny, a moja urocza Sąsiadka, zatopiona w myślach nie zainteresowała się mną zupełnie. Było mi to na rękę, bo mogłem od czasu do czasu spoglądać na jej nogi i przepiękną sylwetkę.… w tej samej chwili, jakby odczytując moje refleksje, Zjawisko rozpięło górny guzik w bluzce i ukazał się, zgodnie z moim pragnieniem, przedziałek między kształtnymi piersiami. Zrobiłem oczy w slup. Nie wiem, czy Bóstwo zauważyło moje zachowanie, ale na jej ustach dostrzegłem ledwo dostrzegalny uśmieszek… A może było to tylko złudzenie. Przecież nie mogła wiedzieć o czym myślę…

W głośnikach rozległa się zapowiedź, że pociąg zbliża się do Berna.

Moja Vis a vis wstała i zrobiła ruch, jak się domyślałem z zamiarem zdjęcia walizki. Powstałem również, chcąc ją uprzedzić… stanęliśmy bardzo ciasno naprzeciw siebie. Sparaliżowało mnie. Zapach jej odurzył mnie do tego stopnia, że nie mogłem się ruszyć, musiałem się nim napajać. Poczułem lekkie muśniecie jej dłoni na mym ramieniu… ocknąłem się z zauroczenia słysząc jej głos:

– Może mi pan pomóc zdjąć walizkę – usłyszałem niemal szeptem wypowiedziane pytanie. Brzmiało to tak powabnie, jakbym usłyszał piękną muzykę.

– Ależ oczywiście, przepraszam – bąknąłem speszony.

Zdjąłem walizkę. Otrzymałem w podzięce sympatyczny pełen erotyzmu uśmiech. Jej oczy wtopiły się na chwilę w moich i Anioł obniżonym i bardzo seksownym głosem powiedział: „Merci”. A na jej twarzy pojawił się niebiański uśmiech.

Z otchłani mego gardła wydobyło się westchnienie i wiedziałem, że był to jeszcze jeden sen, przeżyty na jawie. Podawałem mojej Damie walizkę, w tym czasie, gdy pociąg zaczął gwałtownie zwalniać. Straciłem równowagę, a Zjawa także się zachwiała i jej usta dotknęły mego policzka. Trwało to może ułamek dłużej niż wymagała tego fizyka. Ale w tej chwili byłem bardzo wdzięczny maszyniście za gwałtowne hamowanie.

– Cóż za niespodziewany i uroczy przypadek, czy można było o czymś taki marzyć? – pomyślałem – wydawało mi się, że widzę lekki uśmieszek na jej wydatnych czerwonych ustach. Jej cudowne oczy schowały się na moment za powiekami. Stałem zdezorientowany, jakby czekając na ciąg dalszy.

Tymczasem nieznajoma nie oglądając się za siebie wyszła na korytarz, a pociąg tocząc się jeszcze kilkadziesiąt metrów – zatrzymał się na stacji.

– Berno – rozległo się z megafonów dworcowych.

Otworzyłem okno by przynajmniej wzrokiem chciałem pożegnać zjawiskową Damę. Widziałem jak z gracją zeszła ze stopni wagonu. Nawet nie spojrzała w moim kierunku. Przestałem dla niej istnieć – pomyślałem z goryczą, gdy w tym samy czasie stojący pod moim oknem mężczyzna zawołał:

– Tess…!

Przyglądałem się, jak się zbliżała do oczekującego na peronie mężczyzny. Objął Ją, lecz w objęciu tym nie było nic z czułości. Typ tulił moje Zjawisko jakoś bezdusznie i to pod moim oknem, co wywołało pierwotnie moją złość, momentalnie jednak zmieniła się w zazdrość… na powitanie pocałował ją w usta. W te same, które przed chwilą musnęły mój policzek. Szalona zazdrość przeszyła moje ciało.

Moja Wspaniałość, całując mężczyznę, spojrzała na mnie… po czym zmrużyła oczy, pocałowała go, no cóż, ale beznamiętnie…  mimo wszystko, chciałem z zazdrości odwrócić spojrzenie… wtem…oczy Zjawiska spotkały się z moim wzrokiem i świdrowały mnie na wylot… Poczułem nagły przypływ krwi do głowy. Oblał mnie strumień szczęścia…

Już mniej zazdrościłem temu panu.

Cóż za dziwny dzień – pomyślałem i westchnąłem głęboko, gdy ruszył pociąg. Usiadłem na miejscu Damy, choć nie znoszę jazdy tyłem. Ale w tym wypadku miało to symboliczny sens…

Wspomnienie, już drugie tego dnia pozostało w tyle… Mogłem pożegnać oddalające się słupy i nieznany mi znikający krajobraz. Zrobiło mi się bardzo smutno. Tak bardzo jakbym pożegnał na zawsze kochaną osobę. Drugą tego samego dnia…

Wsłuchałem się w stukot kół o szyny, spojrzałem w okno… krajobraz zostawał w tyle, a ja popadłem w nostalgiczny nastrój. Wszystko jest przeszłością – pomyślałem…

Bruno Wioska

post@wioska.de

Zjawisko

Zjawiskofenomen (gr. phainomenon – obserwowany) – pojęcie filozoficzne oznaczające to, co dane jest w poznaniu zmysłowym, a więc obrazy, dźwięki, zapachy, smaki itd.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zjawisko


#erotyk