ZAPACH TEATRU
To zadziwiające, jaką moc mają zapachy!
Ostatni raz, byłem w Lublinie chyba ponad rok temu. Kiedy tym razem wszedłem do teatru i poczułem jego zapach, poczułem się cofnięty wstecz w czasie o kilka lat.
Ten zapach wyzwolił wspomnienia, które nie są jakimiś konkretnymi obrazami, lecz składnią emocji, które mi towarzyszyły, kiedy w 2007 tworzyłem tu “Legoland” Dirka Dobbrowa mocny współczesny dramat o zagubionej młodzieży, który ściągnął do Teatru Osterwy nowych, młodych widzów.
To było jedno z moich najlepszych przedstawień drapieżne i potwornie wyczerpujące emocjonalnie – szczególnie, że robiłem je miesiąc po śmierci mojej ukochanej mamy.
Potem robiłem tu jeszcze “Boga” Woodego Allena i na odejście dyrektora Babickiego, “Komedię Teatralną” Bengta Ahlforsa, które są grane do tej pory i są lokomotywami frekwencyjnymi Teatru Osterwy.
To były piękne czasy w Lublinie i ten zapach wyzwolił wszystkie emocje, które im towarzyszyły.
Sam zapach w sobie nie jest zbyt miły, pachnie grzybem i kurzem, jak na starej PRLowskiej klatce schodowej, ale emocje, które wyzwala są kolorowe i piękne. W dodatku, każdy teatr ma swój własny, który niesie ze sobą inny zestaw emocji.
Kocham te zapachy!!!
#GrzegorzKempinsky #TeatrOsterwy #Bóg #WoodyAllen #PRL #KomediaTeatralna
0 Comments
Trackbacks/Pingbacks