Wytrych zwany śląskim
Zbyt często obserwuję, jak przeróżni karierowicze używają Śląska i śląskości, jako wytrych, który służy, żeby zyskać różnego rodzaju korzyści.
Dlatego z drżeniem w sercu i wielką niechęcią jechałem na próbę “Śląskiej Abby”, na którą mnie zaproszono. Bałem się bowiem, że natknę się znowu na taki wytrych, jak to miało niedawno miejsce w okolicy, kiedy to z tragicznych wydarzeń na Śląsku jakiś parweniusz próbuje zyskać kapitał zarówno artystyczny, jak i polityczny.
Błędnie też przyjąłem, że postanowiono wykorzystać ABBĘ i jej piosenki w niecnym, komercyjnym celu.
Jakie zatem było moje zdziwienie, kiedy spotkałem się z grupą zapaleńców, rdzennie pochodzących ze Śląska, którzy po swojemu postanowili opowiedzieć o tej swojej małej ojczyźnie w najlepiej znany im sposób.
Dzięki takiemu postępowaniu powstał urzekający w swojej prostocie, a zarazem wrażliwości minimusical pt. “Miłość z familoka, czyli dwa serca bijące w rytm piosenek ABBY – blank po ślonsku”.
Prosta historia miłosna dwójki młodych ludzi z familoków, którą ilustrują przepięknie przetłumaczone na śląski piosenki ABBY, wspaniale zaśpiewane przez grupę zapaleńców-amatorów.
Najpiękniejsze w tym przedsięwzięciu jest nie tylko to, że śląskość nie jest używana przez tych ludzi, jako wytrych, ale także, że jest to tak niesamowicie szczere w swojej prostocie. Oni w odróżnieniu od wielu innych nie udają niczego, czym nie są, a także ich dzieło tego nie robi. Jest to niesamowicie szczery głoś płynący wprost z serca. Nie chodzi im ani o zysk, ani o żadne inne korzyści, a jedynie opowiedzenie swojej własnej historii w najlepiej im znany sposób i jest to niesamowicie urzekające.
Wyszedł z tego fantastyczny spektakl, który ani nie sili się na to, żeby udawać Józefowicza, ani śląski skansen, w którym Śląsk jedynie użyty jest, jako pretekst.
Życzyłbym sobie, żeby każde przedsięwzięcie artystyczne niezależnie od jego pochodzenia regionalnego czy etnicznego było równie szczere i płynące prosto z duszy i serca opowiadającego.
Jak piękna byłaby wtedy sztuka!
Jak piękny byłby wtedy teatr!
Amen.
wytrych
1. zakrzywiony pręt lub kawałek drutu używany do otwierania zamków bez pomocy klucza;
2. potocznie: coś (słowo, zachowanie itp.), co pozwala wybrnąć z każdego kłopotu, załatwić każdą sprawę
https://sjp.pl/
#śląsk