Rzadko się zdarza, a w zasadzie prawie nigdy, że recenzent pisze dokładnie o rzeczach, które poruszałem w trakcie prób analitycznych. Rację ma zatem Witek Augustyński, kiedy mówi o syndromie sztokholmskim. Dokładnie o tej specyficznej relacji, która wytwarza się między katem, a...