SABOTAŻYSTA GRZEGORZ K.

Pisząc scenariusz “NIELEGALNYCH”,
zdałem sobie nagle sprawę, że ja i Vincent V. Severski, w latach osiemdziesiątych byliśmy po dwóch stronach barykady; on już wtedy oficer wywiadu jeszcze komunistycznej, ale jednak Polski, a ja, jako obywatel szwedzki służyłem za Króla i Ojczyznę w Szwedzkiej Armii.

 

 

saboterDostałem się tam trochę przez przypadek, ale w większej mierze przez własną głupotę. Wtedy w Szwecji była obowiązkowa służba wojskowa, z której ja byłem chwilowo zwolniony z racji studiów. Ale Szwecja to nie Polska – obowiązek to obowiązek, ponieważ podlegało się poborowi do 26 roku życia, więc większość studentów szła do woja po zakończonych studiach.

 

Ja natomiast po dwóch latach studiów w słynnej Polskiej Szkole Filmowej w Łodzi, zdałem sobie nagle sprawę, że zupełnie nie wiem, po co studiuję reżyserię (moim zdaniem byłem zbyt młody, kiedy mnie przyjęto). No i wykalkulowałem, że skoro i tak mam iść w kamasze po studiach w wieku lat 24, to lepiej wziąć dziekankę, zastanowić się nad tym, dlaczego w ogóle studiuje i w międzyczasie zaliczyć 12 miesięcy obowiązkowej służby w Szwecji.

 

Musiało minąć jeszcze sporo czasu, zanim potrafiłem sobie odpowiedzieć na pytanie po co studiuje, natomiast, że popełniłem ogromny błąd dając się dorwać armii, wiedziałem już tego samego dnia, kiedy przekroczyłem bramę jednostki LV 4 w Ystad.

 

szwejk3Już pierwszego dnia zacząłem kombinować, jak się z tego klopsu wymiksować i moje przygody, naszpikowane symulowaniem najróżniejszych przypadłości, dezercji, miganiem się od ciężkiej służby itd, etc są tak liczne i komiczne, że przygody Dzielnego Wojaka Szwejka są niczym w porównaniu z moimi.

 

Powiem tylko jedno, że gdy cała Szwecja była pogrążona w paranoi poszukiwania polskich i rosyjskich łodzi podwodnych, widziała szpiegów Układu Warszawskiego za każdym rogiem i generalnie poszukiwała sabotażystów i agentów ciągle i wszędzie, a Vincent z kolei szpiegował Szwedów, jak mógł najlepiej, największa broń wroga tkwiła w środku szwedzkich szeregów, a był nią Wasz pokorny sługa młodszy chorąży sztabowy Grzegorz Kempinsky. Samą swoją osobowością doprowadzałem do szału większość oficerów całego Szwedzkiego Południowego Okręgu Wojskowego, powodowałem ciężkie dolegliwości nerwowe najpierw w całej jednostce przeciwlotniczej LV 4 w Ystad, a potem, kiedy oni odetchnęli wreszcie z ulgą i udało im się mnie pozbyć na rzecz artylerii polowej, dezorganizowałem służbę, manewry oraz kształcenie kadetów w jednostce piechoty I 11 w Vaxjo.

 

Takiej piekielnej broni, nawet sam Arcyszpieg Vincent V. Severski nie byłby w stanie wymyślić.


#GrzegorzKempinsky #VincentVSeverski #Nielegalni #Szwejk #SzkołaFilmowa #Severski