RÓWNOŚĆ MALARNIOWICZÓW

W lipcu i sierpniu 2012 odbyła się pierwsza edycja Lata w Malarni.

 

 

 

auto przed domem Martiashvili, David

LwM było odpowiedzią Teatru Śląskiego w Katowicach, na powtarzające się liczne głosy z aglomeracji śląskiej domagające się aby nasz teatr grał także latem.

 

Ponieważ nasi aktorzy są wtedy na urlopach granie własnych pozycji repertuarowych było wykluczone. Dlatego oparliśmy repertuar LwM wyłącznie o pozycje innych teatrów – zarówno offowych, stowarzyszeń, jak i teatrów publicznych.

 

Graliśmy w każdy czwartek, piątek i sobotę lipca i sierpnia w sumie 24 razy.

 

Oficjalna pojemność sali to 100 miejsc.

 

Pomimo tego, że repertuar nie należał do najłatwiejszych, bo graliśmy zarówno noblistów (Pinter, Fo), surrealistów (Topor), dramaturgię rodzimą (Vilquist), rumuńską, francuską, jak i nawet teatr tańca oparty na Trzech Siostrach Czechowa (!), w trakcie LwM przepuściliśmy przez Malarnię ponad 3.000 (!) widzów, co średnio daje ponad 125% (!) obłożenia sali!!

 

Każdy teatr w Polsce mógłby pozazdrościć nam takiej frekwencji.

 

rowery

To było zjawisko socjologiczne znacznie szersze, niż tylko zwykłe wyjście do teatru – stworzyła się swoista „społeczność malarniana”, która nie tylko chodziła na wszystkie przedstawienia i to często po dwa razy na to samo, ale także poznawała się, nawiązywała kontakty, dyskutowała w trakcie prowadzonych raz tygodniu dyskusyjnych spotkań w Malarnianej kawiarni, ale także poza teatrem w przestrzeni rzeczywistej, jak i na Facebooku.

 

Większość tej społeczności „przeniosła” się na inne sceny , w trakcie mijającego sezonu, ale pozostała także wierna LwM aktywnie śledząc stronę LwM na Facebooku, gdzie tygodniowa liczba odsłon często przekracza 20.000 wejść (!).

 

biustonosze w paryzuPoza tym na wieści o tym, że w tym roku, z powodu braku funduszy LwM może się nie odbyć, spontanicznie zawiązała się strona „Walczymy o Lato w Malari” na Facebooku, która aktywizuje użytkowników internetu w celu wykazania społecznej potrzeby tegoż przedsięwzięcia. Sympatyków strony wciąż przybywa i piszą oni listy do Urzędu Marszałkowskiego i Prezydenta Katowic, żeby wsparli ten projekt.

 

I jak już wspominałem, nie była tu decydująca niska cena, bo ludzie często oferowali nawet 10krotność sumy biletu, byle się jakoś dostać na salę.

 

Byliśmy jednak nieugięci i LwM panowała rzadko spotykana w Polsce, ale także na świecie równość kolejkowiczów. O tym fakcie może najlepiej świadczyć to, że jeden ze śląskich prezydentów miast pewnego dnia odszedł z kwitkiem, bo nie było już dla niego miejsca na sali.

 

Odchodzili niestety również inni i naszym zdaniem, bylibyśmy w stanie grać nawet dla 200 ponad osób, jeśli tylko znalazłoby się miejsce, bo sala dosłownie pękała w szwach – ludzie siedzieli na schodach, w przedsionku, stali w drzwiach i żartowaliśmy, że musimy zacząć sprzedawać miejsca podwieszane do sufitu. Kilka razy mieliśmy takie przypadki, że ludzie stali już w takich miejscach, z których w ogóle nie widzieli sceny (!), ale płacili za możliwość słuchania i samego uczestniczenia w wydarzeniu. Jednym słowem, warunki, nawet dla tych, którzy się dostawali nie były zbyt komfortowe. Co najważniejsze – nikt się nie awanturował i nie obrażał, a świadczy o tym fakt, że często właśnie ci, którzy nie zmieścili się jednego dnia, przychodzili najwcześniej dnia następnego, żeby tylko zapewnić sobie bilet.

 

sila malarniZaobserwowaliśmy tę tworzącą się horyzontalną komórkę społeczną już w trakcie trwania LwM, kiedy to nasz niedoskonały system sprzedaży uniemożliwiał rezerwację i przedsprzedaż biletów i jedynym sposobem była sprzedaż w danym dniu. Ku naszemu osłupieniu, ale także wielkiej radości okazało się, że pierwsi widzowie na spektakl grany o 19 pojawiali się już o 16. Nie przymierzając, ale jak za komuny, tworzyły się spontanicznie listy społeczne, ludzie czytali w kolejce książki, pili kawę, poznawali się nawzajem, rozmawiali i wymieniali doświadczenia.

 

Kto by pomyślał, że w obecnym zmerkantylizowanym świecie ludzie będą stali w kolejce za wysoką kulturą!

 

 


Link do strony Lata w Malarni:
https://www.facebook.com/LatoWMalarni

 

Link do strony Walczymy o Lato w Malarni:
https://www.facebook.com/WalczymyOLatoWMalarni?fref=ts


#LatowMalarni #DarioFo #GrzegorzKempinsky #HaroldPinter #IngmarVilquist #Czechow