Przemijanie przypisane jest każdemu
Przemijanie przypisane jest każdemu – to znakomity felieton Wojtka Maryańskiego o ulotności naszego bytu na tym łez padole.
Przemijanie przypisane jest każdemu z nas od momentu kiedy łykniemy pierwszy haust powietrza.
Przemijanie przypisane jest każdemu
Wczoraj, jak co roku poszedłem na cmentarz prawosławny przy cerkiewce na Woli, gdzie leżą moi rodzice, dziadkowie inowrocławscy i ciocia Masia.
Wybrałem się z Ewką kiedy dzień powoli przemieniał się w wieczór. Ludzi niewiele. Ciepło. Cicho.
Wracając wszedłem do cerkwi , pełnej światła setek świec i barytonowego głosu popa, śpiewnie modlącego się po rosyjsku.
Przyznam. Atmosfera niezwykła.
Przysiadłem.
Przemijanie przypisane jest każdemu z nas od momentu kiedy łykniemy pierwszy haust powietrza.
Do pewnego momentu, każdy do innego, jesteśmy przekonani, że będziemy żyć wiecznie. I to jest wspaniałe. Daje nam napęd do aktywnego, twórczego życia.
Przychodzi wreszcie taka chwila, gdy zaczynamy tracić naszą pewność co do naszej nieśmiertelności. Aż przychodzi moment taki, kiedy wątpliwość przeradza się w pewność, że podobnie jak Wolfgang Amadeusz, Albert Einstein czy wreszcie pradziadek Konstanty, znikniemy czyniąc miejsce następnym.
Nie jest to najmilsze uczucie, kiedy z większą trudnością wspinamy się po schodach na czwarte piętro albo autobus ucieknie nam sprzed nosa, bo nie dobiegliśmy. Jest to normalne i nieuniknione. Trudno nam to zaakceptować i się z tym pogodzić. A co dopiero to, że nie wiadomo jak i nie wiadomo dlaczego z piątki przyjaciół zostałeś tylko Ty i Tomek i Jacek.
Nie jestem za tym, by głównym motywem naszego życia stało się myślenie,że to już, że za chwilę lub za dwie zdarzy się co nieuniknione. Jestem za tym , by ile w piersiach tchu dla Przyjaciół, dla wnuków Kuby i Ignacego, wreszcie dla siebie i swoich zwierząt robić tyle dobrego ile się da.
Mieć natomiast w tyle głowy, że przemijanie jest tak naturalne jak oddychanie. I żyć. I żyć. I żyć.
To wcale nie oznacza, że nie jest mi brak Wojciecha Młynarskiego, Wiktora Osiatyńskiego, Janusza Głowackiego czy Tomasza Stańki. Żal okropnie.
Samotniejesz……
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1035358409969795&id=100004869375099
#śmierć