Przedostatnia podróż

Przedostatnia podróż – Pierwsza część wstrząsającego tekstu Bogdana Wasztyla z cyklu “Labiryntów Auschwitz”, który publikuję na moim blogu.

Przedostatnia podróż to następne opowiadanie non fiction, Bogdana, z cyklu Labiryntów Auschwitz

 

 

 

Przedostatnia podróż

 

 

 

 

Przedostatnia podróż

Wstał wcześnie rano. Ogolił się, założył odświętne ubranie. Dziesiątki dokumentów i pism procesowych wrzucił do pękatej torby. – To wszystko co mam. Historia mojego upadku – pomyślał.

 

Najpierw pojechał do Ozimka. Zza bramy spojrzał na dom, który kupił przed 38 laty i z którego go wyrzucono. Nie spotkał byłej żony, ani syna. W Kędzierzynie przesiadł się na pociąg. Jakiś mężczyzna, częstując go papierosem, próbował zagaić rozmowę (Ładna pogoda. Idzie wiosna).

 

Zaciągnął się kilka razy, zamyślił… Ponad pięćdziesiąt lat wcześniej jechał tą samą trasą. Do Auschwitz. Bał się śmiertelnie. Komendant żandarmerii dowodzący transportem odezwał się po polsku, dał mu bibułkę do skręcania papierosa i pozwolił na dworcu w Łabędach wyrzucić list do domu. Nie zapamiętał ani smaku tamtego papierosa, ani treści listu, ale zapamiętał, że poczuł wtedy przypływ szczęścia. – Niech pan powie, czy to nie jest straszne, że człowiek z całego 75-letniego życia wspomina najżyczliwiej konwojenta eskortującego go do obozu śmierci?

 

C.D.N

 

 

 

 

Labirynty Auschwitz

Opowieści non fiction

Józef Szajna, wielki artysta i były więzień niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, mawiał: Inni nie chcą pamiętać, a ja nie mogę zapomnieć. Mam podobny kłopot z pamięcią. Przez ponad dwadzieścia lat poznawałem świat Auschwitz wysłuchując setek opowieści byłych więźniów tego obozu. Z wieloma z nich się zaprzyjaźniłem, towarzyszyłem im w sytuacjach oficjalnych i nieoficjalnych, podążałem za nimi tymi samymi poplątanymi ścieżkami, którymi wiodło ich życie. Ich życie, ich świat stawały się po części moimi. Aż zaczęli znikać, odchodzić na zawsze…

 

Dziś już nie ma wśród nas żadnego z nich. I nie ma tego ich świata. A ja nie mogę zapomnieć… Podobnie jak Marian Kołodziej, więzień Auschwitz z pierwszego transportu, który do ostatnich dni życia opisywał świat obozu na monumentalnej, wstrząsającej wystawie Labirynty. Klisze Pamięci , którą można oglądać podziemiach kościoła Franciszkanów w Harmężach koło Oświęcimia. To do niej nawiązuje tytuł bloga.

 

Zapraszam do Labiryntów Auschwitz, do świata, którego już nie ma.

https://auschwitzmemento.pl/projekty/labirynty-auschwitz/


#Auschwitz