Polska wertykalna

Polska wertykalna to refleksja wywołana artykułem Andrzeja Turczyna o tym, że w naszym kraju zniszczono więzy społeczne między Polakami.

 

polska flagaAndrzej Turczyn ocenia naszą polską rzeczywistość i słusznie twierdzi, że wspólnota między Polakami jest koniecznym warunkiem istnienia Polski. Można to nazwać wspólnota narodowa, czy tak, jak to robi Pan Andrzej, patriotyzmem, ale dla mnie co innego jest istotą rzeczy.

 

W artykule pada znakomite sformułowanie, że patriotyzm nie może być postawą wymuszoną odgórnie.

 

Ja myślę, że to “odgórnie” jest właśnie najistotniejszą bolączką naszego  kraju.

 

I to nie dotyczy tylko patriotyzmu – w Polsce wszystko ma kierunek wertykalny, zanikło zupełnie społeczeństwo obywatelskie i przez te 25 lat “wolności” Polacy przez niewidzialną rękę rynku zostali przemienieni z obywateli w konsumentów.

 

Kiedy patrzę na np. Skandynawię, Niemcy, czy Szwajcarię, w której społeczeństwa obywatelskie są bardzo silne, gdzie objawia się to na każdym poziomie życia społecznego – pierwszy z brzegu przykład: działkowicze ogłaszają konkurs na najpiękniejszy ogródek, każdy z nich wpłaca po pięć euro, każdy z nich głosuje, a na końcu w trakcie wspólnego grilla, ogłaszany jest wynik i zwycięzca wśród ogólnej radości otrzymuje swoją nagrodę.

 

A Polska?

 

W Polsce nawet konkurs na najpiękniej udekorowany dom światełkami świątecznymi jest ogłaszany przez Teleexpress, czyli znowu przepływ wertykalny.

 

I co z tego, powiecie? Każdy sobie rzepkę skrobie.

 

Otóż to z tego, że jako jednostka zostajemy w społeczeństwie wertykalnym nie tylko wyalienowani, ale także totalnie bezsilni i bezbronni wobec szeroko pojętej władzy, której arogancja moim zdaniem jest w dzisiejszych czasach o wiele większa, niż była nawet w czasie komuny.

 

Dlatego chciałem tylko na marginesie poniższego artykułu dodać, że zniszczone więzy społeczne mają o wiele szersze i bardziej negatywne skutki, niż jedynie zanik patriotyzmu.

 

 

 

 

W Polsce zniszczono więzy społeczne między Polakami

 

Wczorajszy wpis o obronie koniecznej uzmysłowił mi coś, o czym myślę od wielu lat. Moje myśli kierują się do sprawy opisanej w tytułowym stwierdzeniu: „W Polsce zniszczono więzy społeczne między Polakami.” To jest dla mnie oczywista prawda.

 

Wspólnota między Polakami jest koniecznym warunkiem istnienia Polski. Można to nazwać wspólnota narodowa, więzi narodowe, więzi społeczne – każda nazwa będzie odpowiednia. Społeczeństwo czy Polska, powinna być tak ukształtowana, że członek tego społeczeństwa widzi interes, czuję dumę i radość z przynależności do wspólnoty Polaków. To zaś wywołuje coś, co ja nazywam patriotyzmem. Patriotyzm przejawia się rozumowaniem: warto dbać o coś co dobre dla mnie, pożyteczne dla mojej rodziny i bliskich., warto dbać o coś co daje ochronę mojemu dążeniu do szczęścia.

 

Przeciętny Polak powinien dostrzegać w Polsce, w fakcie bycia członkiem społeczeństwa polskiego, interes. Interes w każdym rozumieniu. Interes ekonomiczny i interes osobisty. Chodzi o interes w rozumieniu nawet czysto egoistycznym, dający możliwość realizowania własnych celów. W deklaracji niepodległości Amerykanie nazwali to dążeniem do szczęścia. Przy czym to szczęście każdy określa jak sobie chce. Z tą oczywiście granicą, że w dążeniu do szczęścia, nie można czynić krzywdy drugiemu. To czy mój interes jest dobry czy zły powinno być ograniczane jednie tym kryterium. Dążąc do własnego szczęścia, nie mogę czynić krzywdy drugiemu. Przeciętny Polak jednak tego nie dostrzega. Odpowiedzialnością za to, nie obciążam zwykłego Polaka.

 

Moim zdaniem takie reguły gwarantują dobrowolność pojawienia się wspólnoty narodowej, jej znaczną intensywność, a w konsekwencji bardzo mocne postawy patriotyczne. To nie może być tak, że ktoś ma Polakom mówić czy wmawiać, że członkostwo w Polskim społeczeństwie to ważna sprawa, że bycie Polakiem wywołuje dumę i daje korzyści. Patriotyzm nie może być postawą wymuszoną odgórnie czy siłą własnego rozumu, albo dającą same dolegliwości. Taki patriotyzm mam w nosie, nie interesuje mnie – myśli ogromna większość Polaków.

 

Z przymusu nic nie działa dobrze, a jak działa to po dziadowsku, byle jak. Mechanizmy kształtujące więzi społeczne, a w ich konsekwencji patriotyczne postawy, muszą być naturalnie tak ukształtowane, że nie była potrzebna wzniosła argumentacja aby widzieć sens i cel bycia Polakiem, sens udziału w polskim społeczeństwie, a w konsekwencji sens dbania, a nawet walki o Polskę.

 

Od pewnego czasu dostrzegam, że patriotyzm traktowany jest przez większość jako coś nieatrakcyjnego, niepraktycznego w dążeniu do własnego szczęścia. Przecież z Polski, z naszej Ojczyzny zrobiono okrutnego poborcę podatków, egzekutora mandatów, bezdusznego urzędnika czekającego na łapówkę, bezwzględnego łapacza kierowców za przekroczoną prędkość, kontrolera na drodze przez wszelkie możliwe inspekcje i służby, łobuza zabierającego rodzicom ich dzieci, kata wsadzającego do więzienia za stanowcze potraktowanie bandyty. Jednocześnie gęby gadające z telewizora, każą nam być patriotami, kochać Polskę, dbać o nią, a może i oddawać za nią życie. Te same gęby w zaciszu restauracji posługują się językiem z rynsztoka lub wprost gwarą przestępczą. Przeciętny Polak popuka się w głowę i wyjedzie do lepszego miejsca w świecie. To zupełnie naturalne zachowanie.

 

Polska dla zwykłego Polaka to oprawca, a nie sprzymierzeniec. Polska dla zwykłego Polaka to struktura utrudniająca codzienne życie. Polska dla zwykłego Polaka to nie matka, a zła macocha bez skrupułów rabująca owoce jego pracy. Co się z nami stało? Dlaczego tak wygląda dzisiaj Polska? Dlaczego więzi społeczne zostały zerwane? Może kiedyś i o tym uda się napisać. Dzisiaj tylko oceniam rzeczywistość.

 

https://trybun.org.pl/2015/07/10/w-polsce-zniszczono-wiezy-spoleczne-miedzy-polakami/

 

 

 

 

Społeczeństwo obywatelskie

Społeczeństwo obywatelskie, (społeczeństwo cywilne), społeczeństwo, w którym działalność niezależnych od państwa różnego typu instytucji, organizacji, związków i stowarzyszeń jest podstawą samodzielnego rozwoju obywateli oraz stanowi wyraz ich osobistej aktywności.Idea społeczeństwa obywatelskiego sięga starożytności, za jej prekursora uważa się Arystotelesa, dla którego najwyższym wyrazem istnienia społeczeństwa obywatelskiego było utworzenie państwa (polis). Człowiek bowiem, jako istota społeczna (politikon zoon), nie może żyć poza nim, gdyż tylko w państwie może urzeczywistniać się jego społeczna natura. U Cycerona – synonim państwa, a zwłaszcza państwa „cywilizowanego” i rządzącego się prawem oraz społeczeństwa żyjącego w tym państwie, szanującego jego instytucje i przestrzegajacego jego praw.Do tej koncepcji nawiązywali również myśliciele epoki oświecenia. J. Kant używał określenia Die bürgeliche Gesellschaft, co oznaczało dosłownie społeczeństwo obywatelskie (der Bürger – obywatel) bądź społeczeństwo burżuazyjne, zamożnych mieszczan. Z kolei u J.J. Rousseau ideę społeczeństwa obywatelskiego wyrażała jego teoria suwerenności ludu i woli powszechnej.

 

G.W.F. Hegel ukształtował współczesne pojęcie społeczeństwa obywatelskiego – system realizacji celów indywidualnych i grupowych w produkcji i wymianie rynkowej, system praw wolnych obywateli, których podstawą jest własność prywatna i rynek, system opieki, tj. rodzina, publiczne instytucje opiekuńcze, samorządowe zrzeszenia. Termin ten dotyczył całokształtu stosunków społecznych i gospodarczych (a także odpowiadających im instytucji), które kształtują się bez udziału państwa. Po K. Marksie, który zredukował heglowskie pojęcie społeczeństwa obywatelskiego do stosunków ekonomicznych (własność i wymiana rynkowa) termin nie był używany (zastąpiony przez nazwę społeczeństwo).

 

Powrócił do języka politycznego w latach 80. i 90. XX w. – w okresie odrodzenia i kształtowania się nowoczesnej myśli liberalnej. Podkreślano wówczas konieczność samoorganizowania się obywateli i ograniczenia wpływu państwa na ich życie.

 

Za społeczeństwo obywatelskie uznaje się współcześnie takie, w którym:

 

a) suwerenem władzy jest naród sprawujący ją przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio,
b) władza działa w granicach i na podstawie prawa,
c) system źródeł prawa uwzględnia interesy obywateli,
d) istnieje prawny system ochrony praw i wolności obywateli,
e) funkcjonują instytucje gwarantujące przestrzeganie praw (np. Trybunał Konstytucyjny, Rzecznik Praw Obywatelskich),
f) zapewnia się obywatelom możliwość uczestniczenia w życiu społecznym, istnieją prawne gwarancje tworzenia organizacji wyrażających interesy obywateli.

 

Koncepcja ta szeroko stosowana była w rozważaniach dotyczących źródeł, przebiegu i charakteru rozpadu, realnego socjalizmu. W analizach tych (przygotowanych przez m.in. Komitet Obrony Robotników i “Solidarność”) zwracano uwagę na rolę samodzielnych, niezależnych od państwa komunistycznego (komunizm), organizacji społecznych i zawodowych, w powoływaniu struktur społeczeństwa obywatelskiego, będących w opozycji w stosunku do oficjalnych instytucji komunistycznych.

 

Podstawą państwa demokratycznego (demokracja) jest wolne i dobrze zorganizowane społeczeństwo obywatelskie, dlatego wszelkie przemiany społeczno-gospodarcze w krajach postkomunistycznych po 1989 miały na celu odbudowę społeczeństwa obywatelskiego, niszczonego i stłamszonego przez państwo totalitarne.

 

https://portalwiedzy.onet.pl/83005,,,,spoleczenstwo_obywatelskie,haslo.html


#polska