Mobbing nie do obrony

Mobbing nie do obrony – Mariusz Grzegorzek stanowczo zaprzecza, że miałby kogoś mobbingować, a głosów to potwierdzających coraz więcej.

Oczywiście nikt nie powinien nikogo skazywać, bez szansy do obrony, ale jak słusznie zauważył jeden z moich dzisiejszych interlokutorów, uczelnie wyższe mają autonomię i będzie niezwykle trudno cokolwiek udowodnić, szczególnie, że jak wiadomo wchodzą tu w grę wieloletnie zależności zawodowe i towarzyskie.
Widać to już po postępowaniu nowej pani rektor Szkoły Filmowej, która zaczęła zwoływać różnego rodzaju zebrania i komisję, zamiast natychmiast na czas postępowania odsunąć podejrzanych od nauczania. Tak robi się w każdym cywilizowanym kraju i np. w policji, żeby delikwent w międzyczasie nie zdążył więcej nabroić.
Dyrektor Teatru Bagatela został nawet zwolniony ze stanowiska (moim zdaniem niesłusznie, bo tak samo do czasu wyjaśnienia powinien jedynie zostać zawieszony) WYŁĄCZNIE na podstawie nieudowodnionych póki co zarzutów, a co robi Filmówka???
Zamiast NATYCHMIAST odsunąć tych hmmmm….. “zainteresowanych” od “nauczania”, oni zwołują posiedzenia komisji!
Takie postępowanie to jest mobbing nie do obrony i jest to totalna ŻENADA!!! I niestety powoduje podejrzenie, że uczelnia zamiast wyjaśnić sprawę, stawia świece dymne i próbuje ją rozmydlić.

 

Więcej o tych mechanizmach i o mechanizmach prowadzących do nadużywania władzy pisze lepiej ode mnie Aleksandra Kedra, więc zamieszczam po niżej jej wpis.

 

 

Mobbing nie do obrony

 

 

 

Mobbing nie do obrony

Niech się zmierzą najpierw każdy z samym sobą to i wtedy będzie lepszy dystans do sprawy. Za czasów słusznie minionych nazywało się to złożyć samokrytykę, a u podłoża milczenia w temacie są tzw. zależności towarzysko zawodowe.

 

Niejednej primiebalerinie wydaje się, że jest na deskach teatru, i gra role wszechwładnej królowej, a jest tylko pokorną sługą sztuki, jej przekazu i po to zostaje powołana na stanowisko nauczyciela, by nieść wiedzę, pomoc, oddziaływać twórczo poprzez własną osobowość.

 

Ale nie należy mylić osobowości z prawdziwego zdarzenia, z pozą, wydętą dumą i poczuciem, że można wszystko, bo się jest boskim.

 

Teraz to powinien być chocholi taniec tych, którzy dopuścili się zła, ale oczywiście maja prawo do obrony. I jak przystało na miejsce wydarzeń haniebnych, posłużę się tytułem Osborna” “Nie do obrony”. Moim zdaniem.

 

Aleksandra Kedra


#Mobbing