McDonagh zachwyca
McDonagh zachwyca – O najnowszym filmie Martina McDonagha, „Duchy Inisherin”, w którym dostaniecie mądrą i zabawną opowieść o przyjaźni.
Postanowiłem urozmaicić mój blog recenzjami filmowymi. A ponieważ, Kacper Łokieć, jeden z członków mojego zespołu teatralnego, prowadzi stronę poświęconą tematyce filmowej i sam pisze nieskomplikowane i bardzo osobiste recenzje, pomyśleliśmy, że to dobry pomysł, aby publikować je także u mnie.
Na pierwszy strzał idzie Martin McDonagh i jego „Duchy Inisherin”
McDonagh zachwyca
20 stycznia 2023. Od dziś w polskich kinach możemy wreszcie oglądać najnowszy film Martina McDonagh’a, autora takich hitów jak „Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj” czy „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri”. Tym razem łączy siły z aktorami, z którymi współpracował już przy pierwszym z nich, czyli z Colinem Farrellem oraz Brendanem Gleesonem, tworząc „Duchy Inisherin”.
McDonagh ponownie daje popis swoich umiejętności scenopisarskich. Opowieść o tym jak życie dwóch wieloletnich przyjaciół się zmienia, gdy tymi przyjaciółmi być przestają, napisana jest fenomenalnie.
Film należy do gatunku zwanego komediodramatem. Wspaniałe jest to, jak film przechodzi z komedii na dramat. Mamy tu dużo czarnego humoru, który zawsze pasuje i nigdy nie jest oczywisty.
Film bardzo trafił w moje upodobania. Niestety ma też momenty nieco powolne, które wybijały mnie ze skupienia.
Jednocześnie nie jest to film dla każdego. Jeśli znacie wcześniejsze filmy reżysera to wiecie mniej więcej czego można się spodziewać po jego dziełach. Wiem, że wiele osób uzna ten film zwyczajnie za nudny, między innymi za jego powolne tempo czy dość specyficzny humor. Pomimo tego dajcie mu szansę, bo na nią zasługuje.
W zamian za tę szansę dostaniecie piękne widoki z irlandzkiej wyspy, mądrą i jednocześnie zabawną opowieść o przyjaźni, o tym jak jest ważna w życiu ludzi, ale też o fałszu, zemście, szansie od losu. Do tego wyśmienite aktorstwo. Colin Farrell absolutnie pozamiatał. Jest fantastyczny w tej roli i teraz już nie wiem komu kibicować w gonitwie o Oscara. Drugi plan też nie odstaje i każdy tu daje popisy aktorskie warte wszelkich nagród. Obsada i scenariusz to te dwie rzeczy, które są wizytówką tego filmu.
Po seansie wreszcie rozumiem liczne nominacje oraz nagrody dla tego filmu. Możliwe, że w kilku kategoriach sam będę mu kibicować, chociaż „Wszystko wszędzie naraz” to naprawdę potężny rywal.
Sprawdźcie sami jak dobry to film!
Kacper Łokieć
https://www.facebook.com/swiatwmalymlokciu
#Film