Masakrowanie klasyków

Masakrowanie klasyków – w obecnym, współczesnym teatrze panuje moda na kompletne masakrowanie klasyków. Przeczytajcie co Peter Brook o tym myśli:

Szczególnie w Polsce, tak zwany mainstream teatralny, który niby równocześnie jest jego awangardą, upodobał sobie brać na warsztat klasyków, z których nic, albo niewiele zostaje po dotknięciu ich boskimi rączkami niedokształconych pseudoreżyserów i pożal się Boże “dramaturgów”, którzy myślą, że są lepsi od najwybitniejszych dramatopisarzy świata. Takie masakrowanie klasyków jest poza tym ochoczo przyklaskiwane przez bandę niedouczonych “recenzentów” i forowane w mediach, jako wybitne i odkrywcze.

Nie dziwi zatem, że teatr gubi publiczność i jest obecnie w głębokiej zapaści.

Warto zatem przeczytać, co na ten temat ma do powiedzenia prawdziwy autorytet teatralny, wybitny reżyser rangi światowej; Peter Brook:

Masakrowanie klasyków

Masakrowanie klasyków

“Reżyser może wziąć na warsztat którąkolwiek ze sztuk Szekspira i „uwspółcześnić” ją w najprostszy, brutalny sposób. Może na przykład wprowadzić ludzi z karabinami lub kazać im wjechać na motocyklach, a potem nawet srać na scenie. Istnieją setki sposobów, by przenieść coś do rozpoznawalnej teraźniejszości.

Reżyser dysponuje wolnością, ale wolność ta nakłada na niego obowiązek udzielenia odpowiedzi na trudne i bolesne pytania, a także obliguje do głębokiego szacunku dla tekstu, wrażliwości i otwarcia na jego znaczenia.

Jako reżyser musisz zadać sobie pytanie: czy nie tracę kontaktu ze wszystkimi poziomami tekstu, z jego bogactwem, z pełnią znaczeń, mogących przynosić owoce i dawać życie, zarówno teraz, jak i w przyszłości?

Reżyser dysponuje wolnością, ale wolność ta nakłada na niego obowiązek udzielania odpowiedzi na trudne i bolesne pytania, a także obliguje do głębokiego szacunku dla tekstu, wrażliwości i otwarcia na jego znaczenia. (…) Możesz zrobić, co zechcesz – ale trzeba uświadomić sobie, jaka przepaść zieje pomiędzy grubiańskim uwspółcześnianiem tekstu, a jego zdumiewającym potencjałem, którego się nie dostrzegło. A skoro w teatrze istnieje niewiele tekstów o jakości porównywalnej do dramatów Szekspira, trzeba sobie zdać sprawę z ryzyka, którego być może nie warto podejmować”.

Peter Brook „Wywołując Szekspira”

https://www.facebook.com/krzysztofbien/posts/10157799989993982


#teatr