Kosmiczny Bal
Kosmiczny Bal – to następny wiersz mojego znajomego, Łukasza Sroki, fenomenalnego finansisty, ale także wrażliwego poety.
Łukasz Sroka posiada bardzo rzadką umiejętność łączenia ścisłego umysłu finansisty, poruszającego się wśród liczb, cyferek i paragrafów, z wrażliwością poety. To bardzo cenne, bowiem prawdziwie piękne dusze wiedzą, że do życia potrzebny est nie tylko chleb.
Kosmiczny Bal to następny wiersz Łukasza.
Kosmiczny Bal
Radość jest!
Jest informacją
Jest dla Kosmosu
I motywuje mnie uśmiech
Ten, który jest dla Świata
Motywuje mnie czyjś śmiech
Ten gdy śmieje się ze mnie
Daje mi siłę czyjaś domniemana wyższość
Motywuje mnie pogarda, którą rzucają inni
Słucham słów wzrostu, dziękuję im
Patrzę i przypominam sobie
Na samej górze intencje są
Czystym cudem
Popycha mnie każdy cios
Mocny, słaby, powalający
Nie nadstawiam policzka
Choć uczę się bólu
Popycha mnie ta nauka
Mocny, słaby, mocny
Ból!
Stoję!
Jak nie to wstaję
I idę!
Jak nie to wstaję
Wstaję!
Rozglądam się i idę
Najpiękniejsze rzeczy
Te cuda wszechświata
One są warte większej uwagi
Warte podążania za nimi
Dla nich rozpalam iskry
Iskry Zwierciadeł Duszy
Je wprowadzam za rękę
Do swojego domu
Do Domu Mojego Umysłu
Zorganizuję w domu Bal
Zaproszę Miłość-Królową Kosmosu
I Radość-Panią Obłoków
Jeszcze Świadomość-Damę Zamkową
Lecz kobiety te jakby zjawy
Jakby duchy one i ich domy
Trwa Bal!
Wy gdzieś się śmiejecie
Ty ustawiasz swą wyższość
Wy zadajecie cios
Ty myślisz że to czyni mnie słabym
Wy myślicie że tworzycie mój ból
Wtedy ja może tańczę
Może piję wino
Może słucham śpiewu ptaków
Może śpię
Może medytuję
Albo podziwiam cokolwiek
Czy śmiech jest potrzebny
Gdy nie wynika z radości?
Czy pogardą gardzić należy?
Zadawać ciosy?
Zadawać w imię miłości
Wtedy je zadawać!
Intencje być może ratują, oczyszczają
Nie proś o uwagę
Nie sadzaj w pierwszych rzędach
Nie pisz sztuki
Nie szukaj aktorów
Nie planuj czasu i miejsca
Ktoś mówi to
A ja organizuję Bal!
Bal Wszystkich Cudów Wszechświata
Nie bój się
Albo bój!
Nigdy nie będę leżał tak długo by nie wstać
Nigdy tak krótko by nie myśleć
Będę leżał albo siedział
Nie z braku siły
Z braku myśli
Leżał i patrzył
Szukał myśli
Wypatrywał braki bólów
Wstanę i pójdę
Pójdę i pobiegnę
Pobiegnę i pofrunę
By zorganizować Bal
W Domu Mojego Umysłu
Pełnego Dusz Zwierciadeł
I Luster Osobowości
Zorganizuję Bal
Bal Wszystkich Cudów Wszechświata
Bo na samej górze intencje są cudem, czynem szlachetnym
#ŁukaszSroka