Jak zahipnotyzowana

Jak zahipnotyzowana – to następny odcinek znakomitej książki Anny Rychter, “Trener Duszy”, o życiu codziennym kobiet we współczesnej Polsce.

Jesienna, oparta rękami o ścianę, stała sztywno i grzecznie jak zahipnotyzowana mała dziewczynka, zupełnie nie mając pojęcia co ma teraz zrobić.

 

 

 

Jak zahipnotyzowana

 

 

 

 

Jak zahipnotyzowana

Zdjęła ubranie i rzuciła je niedbale na krzesło. Z zamkniętymi oczami minęła strefę swojego odbicia w lustrze, podeszła do kabiny prysznicowej i otworzyła szklane drzwi. Zrobiła dwa kroki w kierunku kranu i odkręciła motylek oznaczony czerwonym kwadratem. Z zawieszonego na suficie srebrnego prostokąta poleciały wprost na nią potoki brylantowych kropel. Najpierw były tak zimne, że dostała gęsiej skórki. Szybko jednak woda zrobiła się gorąca i Jesienna pewna, że już jest odpowiednia temperatura do kąpieli, zasunęła drzwi kabiny i ustawiła się pod gorącym strumieniem twarzą do ściany.

 

Tak! Tego właśnie było jej trzeba! Woda przynosiła ukojenie, zmywała zmęczenie, dawała utraconą energię. W rogu kabiny stały pojemniczki z płynami do kąpieli. Sięgnęła po jeden z nich. W środku granatowej butelki był gęsty, niebieski płyn o zapachu piaszczystej plaży nad jeziorem w upalny dzień. Wylała go trochę na rękę i z namaszczeniem zaczęła namydlać całe ciało. Czuła jak pod wpływem gorącej wody paruje i unosi się w powietrzu obłok perfum Pawła. Znowu zamknęła oczy i lekko odchyliła głowę do tyłu. Woda rozpryskiwała się na jej czole i spływała po ramionach z cichym szumem, który uspokajał ją jak muzyka relaksacyjna.

 

Nagle poczuła na plecach chłodniejszy powiew powietrza i w tej samej chwili czyjeś ręce zakryły jej oczy, broniąc ich przed spadającą wodą. Położyła na nich swoje dłonie i delikatnie powędrowała nimi na boki, wzdłuż opasujących ją ramion, aż sięgnęła z tyłu szyi, chcąc sprawdzić czy dłonie i kark na pewno należą do Pawła. Całował tył jej głowy, łapiąc w usta pojedyncze krople, które ześlizgiwały się z mokrych włosów. Klawiaturą palców objął jej brzuch i biodra. Schylił się po butelkę płynu do kąpieli, rozprowadził go na rękach i zaczął wcierać w jej ciało. Oparta rękami o ścianę stała sztywno i grzecznie jak zahipnotyzowana mała dziewczynka, zupełnie nie mając pojęcia co ma teraz zrobić. Woda spieszyła się, żeby zmyć jak najszybciej mydło, które Paweł nanosił na jej skórę. Pocałował ją w ramię lekkim muśnięciem warg i języka, a jego ręce znowu zaczęły krążyć kolistymi ruchami po jej zastygłym w oczekiwaniu ciele.

 

C.D.N.

 

 

Link do strony FB, Ani:
Anna Rychter

 

strona, gdzie można kupić całą książkę Ani:

https://zaczytani.pl/ksiazka/trener_duszy,druk


#Romans