Hejterzy uderzają w Teatr w Gdyni
Hejterzy uderzają w Teatr w Gdyni – Wokół Teatru Miejskiego w Gdyni, a raczej wokół jego dyrektora, gromadzą się hieny internetowe.
Zawsze, kiedy ma nastąpić zmiana na dyrektorskim stołku w jakimś teatrze, gromadzą się wokół tego najgorsze szumowiny, sępy, hieny i hejterzy, którzy próbują ugrać coś dla siebie samych.
Hejterzy uderzają w Teatr w Gdynyni
Właśnie się dowiedziałem, że Teatr Miejski w Gdyni będzie miał nowego dyrektora naczelnego.
Po odejściu Wojciecha Zielińskiego na emeryturę, dyrekcję naczelną ma według doniesień trojmiasto.pl dotychczasowy dyrektor artystyczny teatru, Krzysztof Babicki.
Nic w tym, ani dziwnego, ani szokującego, ale oczywiście, natychmiast pod artykułem pojawili się hejterzy, którzy zaczęli wypisywać farmazony wyssane z palca, w imię, jak podejrzewam, własnych partykularnych interesów.
Pomijam tu idiotyczne teorie spiskowe typu, że za wszystkim stoi PiS, albo że to wszystko z powodu prywatnych powiązań Prezydenta Szczurka z panem Babickim, bo nie są one warte komentarza, może oprócz tego, że piszący owe słowa powinni zmienić leki.
Najbardziej mnie jednak rozśmieszył komentarz niejakiego anonima zwącego się, Monopolowym, który napisał: “Teraz całkowity monopol na dyrektaturę reżyserkę etc nastawmy się na 100% tematykę lgbt. Wprowadzenie monokultury skutkować bedzie specyficzną widownią szkoda.”
Nie będę się nad nim pastwił wytykając mu błędy ortograficzne, ani to, że reżyserka to pomieszczenie do realizacji wizji w studio telewizyjnym, ale chciałbym temu odważnemu ekspertowi zwrócić uwagę, że to właśnie pod dyrekcją artystyczną Krzysztofa Babickiego, powstał bardzo różnorodny repertuar w odróżnieniu od tego, co miało miejsce za jego poprzednika Jarosława Świerszcza, zwącego siebie samego również Vilquistem, kiedy to repertuar był tak awangardowy, że na PREMIERACH bywało po 30 osób i frekwencja dotknęła przysłowiowego dna.
Poza tym monopol na r e ż y s e r o w a n i e panu Babickiemu nie jest potrzebny, albowiem z powodzeniem reżyseruję on także poza macierzystym teatrem i nigdy nie robi więcej, niż dwie premiery we własnej reżyserii w Teatrze Miejskim, a jako dyrektor artystyczny mógłby, jeśliby chciał.
A jeżeli chodzi monopol na cytowane “etc.” to owszem przybędzie mu wiele spraw administracyjnych, ale to chyba jedyna zmiana, jaka nastąpi i powinniśmy być wdzięczni, że pan Babicki postanowił wziąć to na swoje barki, bo nie jest to ani lekka, ani przyjemna praca i domniemywam, że wzięło się to po prostu z tego powodu, że na rynku teatralnych menedżerów panuje w Polsce taka posucha, że nie udało się znaleźć kandydata z odpowiednimi kompetencjami.
Z resztą wystarczy popatrzeć, jak katastrofalnie prowadzone są inne teatry instytucjonalne, żeby nie mieć, co do tego żadnej wątpliwości.
I jakoś nikt tych internetowych hien, nie raczył zwrócić uwagi na to, że w Gdańsku, Teatr Wybrzeże jest prowadzony administracyjnie i artystycznie przez totalnego nieudacznika Adama Orzechowskiego, który nie ma żadnych kompetencji do zarządzania teatrem, oprócz zażyłości z rządzącymi w regionie politykami, a artystą jest tak marnym, że gdyby nie to, że dyrektoruje teatrem, nie mam wątpliwości, że nie reżyserowałby nigdzie.
No i dlaczego te sępy przestrzeni cyfrowej nie wydzierają się w niebogłosy, że TAM jest monopol?
Ja tylko się pytam.
#Teatr