GND skompromitowana?

GND skompromitowana – GND, Gdyńska Nagroda Dramaturgiczna słynie z tego, że od lat rozdaje nagrody według klucza, a nie według prawdziwej wartości.

Nie tak dawno przeczytałem tekst pewnego grafomana, wielce hołubionego przez GND. Tekst który dostał grand prix. I myślałem, że mi się komputer rozformatował.

Czegoś głupszego, bardziej nadętego i puchnącego od samozadowolenia w życiu nie czytałem.

Cieszę się, że Pan Wojtyszko ma odwagę powiedzieć (oczywiście między wierszami), to, co wszyscy w branży wiedzą od lat, że GND jest totalnie zepsuta przez jednostronność promowania tekstu tylko jednej estetyki teatralnej i forowania znajomych i znajomych królika za cenę naprawdę dobrych tekstów, które nie potrafią się przez to kolesiostwo przebić.

GND skompromitowana

Kochana Gdyńska Nagrodo Dramaturgiczna! – Maciej Wojtyszko

Od lat nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak się bronisz przed nadsyłaniem sztuk na konkurs według prostej zasady: „z godłem”. Naprawdę wierzysz w całkowity obiektywizm osób czytających? Ile wspaniałych nazwisk pojawiło się na rynku dramatopisarzy dzięki organizowanym wspólnie przez Polskie Radio i ZAiKS konkursom na słuchowisko?

Ile nowych osób objawiło się wśród autorów sztuk dla dzieci na konkursach organizowanych przez Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu?

Te konkursy są „z godłem”.

Oczywiście czasem jurorzy domyślają się, kto napisał dany utwór. Jednak domyślać się to coś zupełnie innego niż wiedzieć.

Dawno, dawno temu, kiedy do konkursów otwartych lub zamkniętych (ale zawsze z godłem!) startowali Tadeusz Słobodzianek, Janusz Głowacki, Wojciech Młynarski, Ernest Bryl, Stanisław Grochowiak, nikt jakoś nie odrzucał tego prostego pomysłu wypracowanego na początku zeszłego stulecia.

Dykcja poetycka każdego z tych autorów jest radykalnie odmienna, ale na przykład o Chłopców można było podejrzewać Andrzeja Mularczyka, a Mrożka pomylić z Henrykiem Bardijewskim. Nie było pewności.

Czytałem list Michała Bałuckiego (z lat końcowych dziewiętnastego wieku) wściekłego na to, że mu przyznano trzecią, a nie pierwszą nagrodę, a wyższe pozycje zajęły sztuki „nie do wystawienia”, historyczne, z ogromną ilością postaci, bo już wtedy drogi teatru i literatury mocno się rozchodziły, a jury tamtego konkursu „filologi obsiadły” i „na co to komu”. Tym niemniej konkurs był z godłami.

Nie twierdzę, że konkurs z godłem będzie w pełni sprawiedliwy, ale wierzę, że sprawiedliwszy.

Stałaś się, Droga Nagrodo, ważna, twoje wybory zachęcają ludzi teatru do czytania wyróżnianych tekstów i myślę, że najwyższa pora powrócić do tego systemu.

A jeśli odrzucisz tę propozycję i oświadczysz, że Ty i tak zawsze rozpoznasz, kto stoi za napisanym tekstem, to powiem Ci, że wszyscy jurorzy dali ongi drugą nagrodę mojej Krainie kłamczuchów, bo byli przekonani, że to napisała „jakaś pani”.

Przyznali się na wręczeniu nagród.

Pierwszą nagrodę dostał Tadeusz Słobodzianek, ponieważ mu się należała. Sztuka była bardzo, bardzo dobra, a Tadeusza nie wszyscy wtedy w jury bardzo, bardzo kochali.

Gdyby wiedzieli, że to on – mogli się nie wznieść ponad swoje emocje i uprzedzenia.

A zatem niby dlaczego się upierać?

Przykład z innej beczki: zawrotna kariera Krzysztofa Pendereckiego zaczęła się od tego, że jego dwie partytury nadesłane na konkurs królowej holenderskiej zajęły pierwsze i drugie miejsce!

W sytuacji, gdy jurorzy znają nazwisko autora, praktycznie jest to niemożliwe.

Namawiam więc Cię, Nagrodo, abyś się zastanowiła i zmieniła tę jedną, ale jakże ważną zasadę.

Może nie warto używać wielkiego słowa „będzie moralniej”, ale „przyzwoiciej” już chyba pasuje.

Oczywiście jurorom nie będzie lekko, ale anonimowość decyzji zdejmie też z nich potem ciężar – żaden kolega lub koleżanka nie będą mieli prawa im powiedzieć: „No co, kochana, przecież wiedziałaś, że to ja, i nic?”.

A namawiam Cię do tego rozwiązania tym szczerzej, iż mam pewność, że tak czy inaczej do konkursu nie stanę.

Chyba, że mi się napisze coś zmyłkowego…

https://kempinsky.pl/teatralny.pl/felietony/kochana-gdynska-nagrodo-dramaturgiczna,2859.html


#gnd #GdyńskaNagrodaDramaturgiczna