Głęboka nienawiść do Niemców

Głęboka nienawiść do Niemców – to następny odcinek wstrząsającego tekstu Bogdana Wasztyla z cyklu “Labiryntów Auschwitz”, który publikuję na moim blogu.

Tym razem pierwszy odcinek znakomicie napisanej opowieści non fiction “Diament” o Marianie Szczepańskim, pod tytułem “Głęboka nienawiść do Niemców”.

 

 

 

Głęboka nienawiść do Niemców

 

 

 

 

Głęboka nienawiść do Niemców

Diament

 Pokazał mi złamany przed laty, nieruchomy palec, przestrzelone ramię i strzaskaną kostkę. W klapie jego marynarki dostrzegłem dwa znaczki – więźnia obozu koncentracyjnego i żołnierza Armii Krajowej.  Powiedział, że przez całe życie walczył i musi wypełnić jeszcze jedną misję.

 

Spotkałem go w połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, gdy przyjechał do Polski na wieść o tym, że dawna Reduta Banku Polskiego, której bronił w Powstaniu Waszawskim ma pójść w niemieckie ręce. Chciał temu zapobiec, a jeśli by się nie udało, to chociaż wykrzyczeć swój sprzeciw. – Przejęcie tego świętego dla polskich patriotów miejsca przez Niemców, to splunięcie nam w twarz – denerwował się. – Trzeba powstrzymać niemiecki kapitał, bo inaczej wykupi Polskę, a uzależnienie ekonomiczne jest nie mniej groźne niż polityczne. Niech stawiają banki, gdzie chcą, ale nie tam, gdzie powinno być muzeum Armii Krajowej.

 

*

 

Marian Szczepański przyszedł na świat 13 sierpnia 1920 roku jako pierworodny syn Józefa i Marii w rodzinnym domu w Zwoleniu niedaleko Radomia. Maria bardzo cieszyła się z narodzin syna, jednak przepełniał ją także niepokój o to, czy kiedykolwiek zobaczy jeszcze męża. Niespokojne czasy wygnały Józefa z domu i rzuciły na wojnę z bolszewikami. 13 sierpnia tkwił gdzieś w okopach pod Warszawą i modlił się o to, by przepędzić z Polski „czerwoną zarazę”. I szczęśliwie przeżyć. Przeżył. Niedługo po jego powrocie do domu Szczepańscy przenieśli się do Warszawy.

 

W sierpniu 1939 roku Marian był już studentem. Na ochotnika zaciągnął się do armii, walczył z Niemcami, a później z Sowietami. W październiku uciekł z sowieckiej niewoli i kilka tygodni przedzierał się do Warszawy, do niemieckiej strefy okupacyjnej. Kontynuował  studia w ramach tajnego nauczania.

 

13 stycznia 1940 roku zrodziła się w nim głęboka nienawiść do Niemców, tak głęboka, że nie pozbędzie się jej do końca życia. Tego dnia intensywnie sypał śnieg. Kiedy Szczepański wkroczył na bazar przy Radzymińskiej na Pradze, gdzie jego matka pokątnie handlowała mięsem, zobaczył jak dwóch niemieckich żandarmów kopie leżącą kobietę. Przyjrzał się jej lepiej, rozpoznał matkę. Wiła się i płakała a oni kopali bez litości. Przez kilka minut patrzył na to bezsilnie. Bał się ruszyć, by stanąć w jej obronie. Kiedy straciła przytomność, żandarmi odeszli. Przez dwa tygodnie walczyła o życie; miała złamane żebra, nos, wybite zęby. – Patrzyłem, jak śnieg zabarwia się krwią mojej matki i widziałem barwy narodowe. Od tamtej chwili rosła we mnie nienawiść. Byłem żądny zemsty. To była moja motywacja. Tylko dlatego przeżyłem Auschwitz, nie dałem się złamać. Ani na chwilę nie zwątpiłem. Gdy inni modlili się o przeżycie jeszcze jednego dnia w obozie, ja modliłem się o możliwość odwetu. A gdy patrzyłem na śnieg, zawsze widziałem skatowane, zakrwawione ciało mojej mamy. Musiałem przeżyć, by  się zemścić.

 

 

 

 

Zapraszam do Labiryntów Auschwitz, do świata, którego już nie ma.

 

Bogdan Wasztyl

 

https://auschwitzmemento.pl/kategoria/blog/bwasztyl/


#Auschwitz