Dyrektor jak chorągiewka

Dyrektor jak chorągiewka – O tym jak pewien dyrektor teatru, żeby dostać i zostać na stanowisku, zmienia poglądy polityczne jak chorągiewka.

Koniunkturalizm i oportunizm to dość obrzydliwe zjawiska, a w szczególności, kiedy chodzi o coś tak bardzo ponadpolitycznego, jak sztuka. Dlatego nie jest dobrze dla żadnego teatru, kiedy dyrektor jak chorągiewka zmienia poglądy polityczne, byleby tylko utrzymać się na stołku.

Dyrektor jak chorągiewka

Dyrektor jak chorągiewka

Zadzwonił dziś do mnie kolega z branży i długo opowiadał, jak to załoga mojego kiedyś ulubionego teatru jest zniesmaczona postępowaniem swojego dyrektora Niedoścignionego Króla Słońce, który przy każdych wyborach samorządowych zmienia poglądy polityczne i linię programową teatru, jak chorągiewka. Wszystko, żeby tylko utrzymać się na stanowisku.

Tym, co nie pamiętają, nie wiedzą, lub zdążyli już zapomnieć, przypominam, że kiedy ów znany i kochany Luminarz Teatru zostawał dyrektorem kilka lat temu, w regionie rządziła zupełnie inna opcja polityczna w koalicji z opcją można by tak rzec “mocno regionalną i antypolską”.

Ów ówczesny kandydat na dyrektora organizował więc w swoim poprzednim teatrze, z którego w efekcie został wylany, akademie ku czci regionalizmowi i wystawiał spektakle wychwalające antypolskość i ową regionalność.

Kiedy wystarczająco naoliwił rządzącą wtedy koalicję i bez żenady wszedł jej w cztery litery, przystąpił do tak zwanego “konkursu” , który oczywiście był pod niego ustawiony i dostał wymarzone stanowisko dyrektora największego teatru w regionie.

Kontynuował więc w podzięce z zapałem tę antypolską regionalność w linii programowej teatru, co w efekcie zrobiło z niego skansen i strąciło go do 3 ligi teatralnej w Polsce.

Chcąc zachować swój stołek, flirtował też bez zażenowania z lewakami, żeby usatysfakcjonować drugą część koalicji, która była, jak możecie się domyślić lewackoliberalna.

ALE.

Kiedy nastał czas PiSu po ostatnich wyborach samorządowych, nagle nasz antypolski, lewacki bojownik, natychmiast zrobił obrót o 180 stopni i stał się zażartym ultraprawicowcem i megapatriotą.

Wszystko, w myśl zasady, żeby przylutować swój tyłek do fotela dyrektorskiego.

Nie dziwne więc, że załoga, którą przez kilka lat indoktrynował lewackoliberalną myślą antypolską uważa go teraz za polityczną prostytutkę, która daje swój koniec kręgosłupa każdemu, byleby tylko pozostać dyrektorem.

A kiedy zostawał nim kilka lat temu ostrzegałem ówczesnego marszałka, że to osoba, która sprzeda swoją matkę za pięć groszy, byleby tylko móc dyrektorować, nawet jeżeli miałby to być kiosk “RUCHu”.

Amen

koniunkturalizm

postawa lub zachowanie polegające na wykorzystywaniu chwilowych, sprzyjających warunków do osiągnięcia doraźnych korzyści osobistych; oportunizm

https://sjp.pl/koniunkturalizm

P.S.
Jak zwykle powyższy artykuł jest jedynie wytworem mojej chorej wyobraźni i nic podobnego o czym piszę nie miało i nie mogło mieć miejsca w rzeczywistości, albowiem jest zbyt absurdalne, a wszystkie podobieństwa do prawdziwych osób i zdarzeń są przypadkowe.


#teatr