Dupa i sztuka

Dupa i sztuka – rolą sztuki jest krytyka władzy, a nie afirmacja poglądów politycznych jakiejś partii, czy jakiegokolwiek programu politycznego.

Napisałem na Facebooku, że artysta ZAWSZE powinien być w opozycji do władzy (jakakolwiek by ona nie była).
Andrzej Chichłowski napisał kilka słów, które moim zdaniem jeszcze lepiej odzwierciedlają to, co miałem na myśli:
“Władza kłamie, żeby władzy nie oddać, opozycja kłamie, żeby ją zyskać. Dlatego artysta powinien być w opozycji do KŁAMSTWA!”
A Waldek Kaciuban przytoczył to, co napisał Ireneusz Iredyński, że „Dupa i sztuka nie podlega upaństwowieniu”, i opatrzył to własnym komentarzem, co trafia w samo sedno i zamieszczam całość poniżej.

 

A o tragicznych skutkach flirtowania z władzą, polecam przepiękny film “Mefisto” Istvana Szabo z Klausem Marią Brandauerem w roli głównej.

 

 

 

Dupa i sztuka

 

 

 

 

Ireneusz Iredyński napisał:

„Dupa i sztuka nie podlega upaństwowieniu”.

“Niedoskonali ludzie nie są w stanie stworzyć doskonałej władzy. Stąd rolą sztuki jest krytyka władzy, a nie afirmacja poglądów politycznych jakiejś partii, czy jakiegokolwiek programu politycznego.

 

Jeśli artysta pomija tę genetykę sztuki, zostaje nowotworem na jej ciele.”

 

Waldek Kaciuban dodał:

Proszę spojrzeć tylko na dokonania Pawła Kukiza albo transformację artystyczną Jana Pietrzaka, czy zapędy polityczne Krzysztofa Cugowskiego.

 

Ale, ale… krytyka władzy dla artysty – tak, ale klakierstwo dla ulubionej opcji – nie. Znaczy to tyle że, artysta nie powinien manifestować swoich preferencji politycznych. Gdy zaczynając to robić przestaje być artystą.

 

https://www.facebook.com/grzegorz.kempinsky/posts/pfbid02vUtRV27qajckHUE6Li
FV7bxqNZW3tPejXW3D2TfBi9FvhYWDKGxqMhYNmRx3EwJ4l

 

 

 

 

Kolaboracja

Kolaboracja (łac. ko – przedrostek oznaczający „razem, wspólnie” + łac. laborare – „pracować”) – współpraca z nieprzyjacielem, okupantem; kolaborant, kolaboracjonista – współpracujący z wrogiem, zaborcą.

 

Pierwotnie „kolaboracja” oznaczała każdą współpracę. Obecne znaczenie tego terminu pojawiło się w okresie II wojny światowej. Określano nim wówczas konkretne działania jednostek, które czerpały korzyści z nowej sytuacji, jaką stwarzały zwycięstwa militarne III Rzeszy. Zabarwienie emocjonalne tego terminu było zdecydowanie negatywne i praktycznie stawiano znak równości między kolaboracją i zdradą narodową. Synonimem takiej postawy podczas wojny stał się Vidkun Quisling, przywódca norweskiej partii Nasjonal Samling (Zjednoczenie Narodowe).

 

Stopniowo historycy zaczęli jednak dążyć do pozbawienia terminu „kolaboracja” odniesień ideologicznych i związanych z II wojną światową. Kolaboracją zaczęto nazywać zbiór zachowań społecznych, pokazujących zbiorową uległość podbitego społeczeństwa wobec niemal każdego rodzaju represji.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kolaboracja


#Kolaboracja