Doktryna Neumanna w teatrze polskim
Doktryna Neumanna w teatrze polskim – W polskim teatrze obowiązuje zasada, że mafia teatralna będzie broniła swoich członków do upadłego.
Obrzydliwa próba zrobienia z Krzysztofa Głuchowskiego męczennika na ołtarzu wolności słowa w rzeczywistości nie jest niczym innym niż dowodem na to, że Doktryna Neumanna stosowana jest także w polskim teatrze.
Doktryna Neumanna w teatrze polskim
Gazeta Wyborcza kpi z tego, z kim Urząd Marszałkowski konsultuje się w sprawie odwołania dyrektora Teatru Słowackiego w Krakowie, czym znowu daje przykład, że naczelna zasaada mafii teatralnej, czyli, że są równi i równiejsi, nadal pozostaje w mocy.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że Doktryna Neumanna, obowiązuje także w polskim teatrze.
Jeżeli ktoś jest członkiem osławionej spółdzielni teatralnej, czyli tak naprawdę gangsterskiej mafii teatralnej, będzie on broniony ze wszystkich sił i wszystkimi dopuszczalnymi i niedopuszczalnymi środkami, natomiast jeżeli nie daj Boże, ktoś jest z poza kręgu tej grupy dzierżącej władzę w teatrze polskim, to nikt się o niego nie upomni.
Przykładem jest tu n.p. casus znienawidzonego przez spółdzielnię Cezarego Morawskiego, którego odwołaniu powiązane z mafią media wręcz przyklaskiwały, pomimo, że jak czas pokazał, wszystkie wysunięte wobec niego zarzuty nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości.
Kiedy jednak chodzi o misia aktywnie podlizującego się tej nieformalnej klice trzęsącej polskim teatrem, Krzysztofa Głuchowskiego, uruchamia się całą machinę medialną, łącznie z marszami protestacyjnymi, listami poparcia etc, i próbuje się z niego zrobić męczennika wolności słowa, kiedy tak naprawdę chodzi wyłącznie o zachowanie przez niego stanowiska, a poprzez to kontynuację wpływów mafii na profil artystyczny Teatru Słowackiego.
Dlatego nie dziwią wypowiedzi pana Marszałka Kozłowskiego:
“- Czy my, jako zarząd, nie mamy prawa wybierać ludzi, którzy z nami współpracują? (…) Nie będzie czegoś takiego, że “teatr jest nasz”. (…) Jeśli państwo chcecie, to sobie załóżcie prywatny teatr. Możecie sobie go wybudować i robić tam wszystko, co uważacie za stosowne…”
Trudno się z tym nie zgodzić, a Gazeta Wyborcza, powinna raczej opisywać rzeczywistość, niż ciągle i wszędzie starać się ją kształtować według własnego widzimisię.
#Teatr #DoktrynaNeumanna
Głuchowski od dawna jawi się jako niezdolny kabotyn i mały cwaniaczek. To raczej prowincjonalny mafioso niż człowiek teatru. Pozdrawiam Pana.
zdecydowanie