DIAMENTOWY ZESPÓŁ
Jeszcze słów kilka o zespole teatralnym:
Uprawiając kuglarski zawód reżysera, a co za tym idzie podróżując po Polsce i zagranicą, spotykam się z różnymi zespołami. Czasami bardziej, a czasami mniej utalentowanymi.
Ale talent to rzecz względna – widziałem znakomitych aktorów, którzy grali prawie, jak amatorzy w spektaklach słabych reżyserów, a widziałem także teatralne miernoty, które nagle urastały do rangi pełnokrwistych aktorów, w rękach zdolnych inscenizatorów.
Nie ma na to reguły i bardzo dużo zależy od tak zwanej chemii. Albo ona jest, albo jej nie ma. I choćby skały srały, jeśli jej nie ma, to nie będzie.
Zdarzało mi się zrobić dobre przedstawienie z zespołem, z którym się nie kochałem (zakładam, że z wzajemnością), nigdy jednak nie przytrafił mi się taki przypadek, żeby z dobrej chemii powstało złe przedstawienie. ZAWSZE jest tak, że ta dobra energia przenosi się potem na efekt finalny i nie mówię w tej chwili o tym, że musimy się lubić i poklepywać po plecach, chodzić na wódkę i dobrze się bawić – wręcz odwrotnie, ja mówię o tym rodzaju dobrej chemii, kiedy praca sprawia autentyczną przyjemność i jest kreatywna, a niekoniecznie pozbawiona trudów i stresów tworzenia.
Jest jednak jeden zespół, który, jak dotychczas, ujął mnie wyjątkowo swoją niezwykłą koleżeńskością i pomimo różnorodności charakterów i postaw twórczych, był tak niezwykle głodny teatru, że już wieczorem przed snem nie mogłem się doczekać następnej z nim próby.
Taki zespół to skarb i chwała dyrektorowi, który potrafił go skompletować i utrzymać.
Życzę sobie, innym reżyserom i dyrektorom teatrów, takiego właśnie zespołu – to prawdziwy diament wśród kryształów!
_____________________________________________________________________________________________________
#Teatr #ZespółTeatralny #aktor #reżyser
0 Comments
Trackbacks/Pingbacks