Cena moralnego kręgosłupa

Posted on mar 30, 2015 in Refleksje

Wczoraj przeglądałem biografię teatralną mojego zmarłego przyjaciela Michała Ratyńskiego i odkryłem, że cena moralnego kręgosłupa, jaką przyszło mu zapłacić była ogromna.

Otóż mimo tego, że był ode mnie prawie o 20 lat starszy, wyreżyserował w trakcie swojej kariery mniej przedstawień, niż ja dotychczas.

Wprawiło mnie to w osłupienie, a także w coś w rodzaju zawstydzenia, bo gdzie mi do Michała!

Reżyser był z niego wybitny i jego wizjonerstwo teatralne było ogromne. To był wielki artysta, który z powodu tego, że miał odwagę mówić prawdę został zepchnięty na margines świata teatralnego. Fakt, że nie zrobił więcej przedstawień świadczy właśnie o tym, jak wysoka była jego cena moralnego kręgosłupa.

Bo, że był niedoceniany, przez pseudokrytykę, o tym wiedzieliśmy za jego życia i wspólnie się z tego śmialiśmy, szczególnie, kiedy dostawał niezasłużenie po głowie za jakiś znakomity spektakl.

Sam zawsze twierdził, że taki jest jego wybór i że wie, że musi zapłacić taką, a nie inną cenę.

Poznałem jednak Michała zaledwie 11 lat temu i nie wiedziałem, że jego wykluczenie także, a może przede wszystkim objawiało się tym, że nie pozwalano mu reżyserować.

Jak na tak wspaniałego reżysera, jego dorobek jest zatrważająco mały i mimo, że wiem, że taka właśnie była cena moralnego kręgosłupa Michała, to nie zmienia to faktu, że czuje głęboki smutek, jak polski świat teatralny obył się z tak niezwykłym twórcą.

Powiem tylko WSTYD!

I nic więcej.