bo gdzie ja do cholery jestem, skoro kiedy tylko pomyślę, że jestem – już “byłem”…?
#GrzegorzKempinsky #Szekspir #Shakespeare #Hamlet
2 komentarze
lip03
Aurora
Ciekawe dywagacje. Czyje?
A gdyby to rozumieć w sposób “istnieć czy nie istnieć”, albo “żyć czy nie żyć” byłoby prościej? Chyba nie, bo znów zależy to od naszego rozumienia słowa “żyć”.
A z “byciem” wiąże się jeszcze jedna ciekawa sprawa. Gdziekolwiek byśmy nie byli, zawsze jakaś cząstka nas tęskni za innym miejscem, innymi ludźmi… A potem jesteśmy w tym miejscu, za którym tęskniliśmy, a jakaś cząstka znowu tęskni za tamtym miejscem, w którym byliśmy.
I to jest dobre. Pozwala wracać, rozwijać się, marzyć, rozbudzać uczucia… I nurtuje mnie jedna myśl: najgorzej jest, gdy będąc gdziekolwiek na świecie za niczym nie tęsknimy lub nie mamy za czym tęsknić.
Ciekawe dywagacje. Czyje?
A gdyby to rozumieć w sposób “istnieć czy nie istnieć”, albo “żyć czy nie żyć” byłoby prościej? Chyba nie, bo znów zależy to od naszego rozumienia słowa “żyć”.
A z “byciem” wiąże się jeszcze jedna ciekawa sprawa. Gdziekolwiek byśmy nie byli, zawsze jakaś cząstka nas tęskni za innym miejscem, innymi ludźmi… A potem jesteśmy w tym miejscu, za którym tęskniliśmy, a jakaś cząstka znowu tęskni za tamtym miejscem, w którym byliśmy.
I to jest dobre. Pozwala wracać, rozwijać się, marzyć, rozbudzać uczucia… I nurtuje mnie jedna myśl: najgorzej jest, gdy będąc gdziekolwiek na świecie za niczym nie tęsknimy lub nie mamy za czym tęsknić.
dywagacje nie nowe, ale tym razem moje…