BUTELKI ZWROTNE
W Chorwacji mamy sąsiada, dziwaka, który jest zbieraczem.
Jego podwórko jest miejscem składowania najróżniejszych potrzebnych, ale najczęściej niepotrzebnych rzeczy.
Głównie koncentruje się jednak na butelkach. Tworzą równe uporządkowane ogromne stosy, jak drewno w drewutni.
Z biegiem lat, przyzwyczailiśmy się już do jego dziwactw i z uśmiechem patrzymy, jak coś przykręca, maluje, szlifuje, zbija i przekłada z miejsca na miejsce. A codziennie popołudniu, kiedy po plażowaniu, pijemy sobie popołudniowego drinka, rozbrzmiewa dźwięk układanych na sobie butelek.
Jak wiadomo nasze najbardziej atawistyczne obszary emocji są kojarzone z zapachami, smakami i dźwiękami – dlatego, kiedy słyszymy, jakąś melodię z naszej młodości, chwyta nas za gardło nostalgia. I dlatego oprócz zapachu nagrzanych skał, soli z morza i winorośli, moje wakacje w Chorwacji kojarzą mi się z dźwiękiem obijających się o siebie butelek…
#wakacje
Wracamy w jakieś miejsce i myślimy, ze doskonale je znamy, ale potem okazuje się, że to już nie to samo, a to nie miejsce się zmieniło, tylko czas… To my wróciliśmy inni. I…
Ten wracający motyw, tak fałszywie brzmi.
Dzięki!