Bo nie masz czasu ….
Bo nie masz czasu – to najnowszy wpis Piotra Łobody, który tym razem wziął się za temat przemijania i nieznośnej lekkości bytu.
Bo nie masz czasu ….
Tak mógłbym to zacząć, a pewnie i skończyć i ująć to w ten wniosek, ale pewnie można by to i w wiele tomów rozwinąć, jako usprawiedliwienie – tylko kogo i przed kim, a wreszcie po co.
Więc nie masz czasu.
Więc czujesz się usprawiedliwiony tym brakiem i lepiej może tak dla ciebie, może lepiej jak gdyby. Bo przecież o 7 czy o 8 musisz być tam, gdzie musisz, być tam, gdzie wydaje ci się, że powinieneś, bo tam podobno potrzebny jesteś bardzo.
To tam staje się dla ciebie ważne i może masz rację, i dlatego rano otrzepujesz buty ze śniegu wsiadając do zimnego samochodu, który powiezie cię właśnie tam, gdzie wiózł cie wczoraj, przedwczoraj, a może i rok temu. I szanujesz to tam, bo innego tam nie masz, a może i nie potrzebujesz. Bo to tam i tak zaspokaja tę potrzebę, którą masz, a przede wszystkim pozwala ci żyć jako tako, dodam, choć niekoniecznie z dnia na dzień, choć niekoniecznie od pierwszego do pierwszego.
I owo tam pewnie daje ci możliwość pojechania gdzieś, gdzie fotkę ci zrobią albo selfie sam sobie na tle najczęściej czegoś, co i tak widzieć tylko z daleka możesz ale posmakować już nie. Bo za mało czasu masz na to smakowanie, bo czas masz tylko na widzenie tego, na tę fotkę na tle i na to selfie, i na udowodnienie innym, że tam byłeś, choć nie bardzo wiadomo po co, ale wiadomo że tam byłeś, więc zalajkować można to twoje selfie i pochwalić można, że ślicznie wyglądasz a nawet bosko i w ogóle, bo co to kosztuje to pochwalenie, ten lajk, a pewnie tak wypada.
Leczysz tym swoje kompleksy i niedowartościowania pobytu w tym tam tutaj i fakt, że tutaj i tak do niczego nie jesteś potrzebny, choć może dostajesz za to, a może właśnie za to, jakieś tam apanaże. Ponieważ i tak do niczego nie jesteś potrzebny, to na własny użytek tworzysz sobie mit własnej niezwykłości i niezbędności, którymi męczysz wszystkich i całe otoczenie.
I wydaje ci się, że jesteś kimś i coś znaczysz dla tego otoczenia, a tak prawdę mówiąc, to twoje otoczenie nie mówi ci spierdalaj, tylko dlatego, że być może nie wypada, albo też każdego w tym otoczeniu to spierdalaj dotyczy.
Ogólnie rzecz biorąc masz przesrane, choć może nie zdajesz sobie z tego sprawy, albo myśli tej do siebie nie dopuszczasz.
Czasem w przypływie twórczej potrzeby, a może dla udowodnienia, że nie jesteś jeszcze warzywem, wykonujesz ruchy kulturotwórcze. Kupisz książkę, taką na topie i którą wypada kupić, bo inni kupili lub mogą, a której i tak nie przeczytasz, albo po łebkach, ale na tyle, by być na bieżąco, pójdziesz do kina albo na wystawę jaką „awangardową”, bo tam wszyscy polezą, bo to ostatnia szansa na coś, a w każdym razie na zauważenie, że jeszcze żyjesz. A może i wino tam dadzą jakie, więc z tym kieliszkiem będziesz się ocierał o innych, ci z kolei o jeszcze innych i tak spędzisz mile czas na wzajemnym ocieraniu, pocieraniu, docieraniu i ścieraniu wręcz, na uśmiechaniu, a nawet dyskusji jakiej, w tym gronie gdzie wszyscy będą mieli szaliki wokół szyi, wąskie spodnie i buty w szpic, a niektórzy to bez skarpetek będą, twórczo jak gdyby i w koszulkach polo czarnych, luzacy.
Więc będziesz miał tam swoje pięć minut w tym tłumku, takich samych jak ty klonów. Wiec nad tym tłumkiem tworzyć się będzie, jak zawsze, ta miła ci atmosferka niemocy, ten smrodek nieistnienia, smrodek ciał wprawdzie domytych lecz gnijących już z lekka i zagęszczać się będzie ta atmosferka, aż do krojenia jej.
Więc jeśli chcesz mieć ubawu trochę, to stań sobie z boku, o ścianę się oprzyj i popatrz na ten spektakl, na to przedstawienie, niereżyserowane wprawdzie, ale gdzie wszyscy ściśle określone miejsca mają i role od dawna opanowane.
I … i tylko nie bij brawa, na miły Bóg nie bij …
A kiedy spektakl się skończy, kiedy damy i huzary wypłyną na zewnątrz, a ty w tej swojej kurtczynie, skurczony od chłodu i porażony świeżym powietrzem przystaniesz na chwilę, wiedz, że teraz możesz spokojnie i bez skrepowania … puścić bąka …
… a jutro ?
… jutro znów nie będziesz miał czasu …
Piotr Łoboda
https://www.facebook.com/piotr.w.loboda/posts/203109213488265
#czas